"Klan": Stockinger Lubiczem od 15 lat
Przez 15 lat aktorzy z obsady "Klanu" gościli w milionach polskich domów. Byli częścią naszego życia. Sami poświęcili temu serialowi wiele serca i czasu.
15 lat z Lubiczami
Tomasz Stockinger o ''Klanie''
Kiedy Tomasz Stockinger zaczynał grać w "Klanie" należał do młodszej części obsady serialu. Teraz stał się nestorem rodu!
- Taka jest kolej rzeczy, że jedni odchodzą, a po nich następują inni. W roku 2007 pożegnaliśmy pana Władysława Lubicza, naszego protoplastę, w osobie sędziwego już Zygmunta Kęstowicza. Wcześniej, w dramatycznych okolicznościach, po długotrwałej, przegranej walce z rakiem, odeszła Halina Dobrowolska, nasza nieodżałowana serialowa mama, Maria. W tej sytuacji prym starszeństwa objął pierworodny syn Paweł, stając się tym samym opiekunem rodziny i strażnikiem jej wieloletniej, bogatej tradycji - mówi aktor w "Tele Tygodniu".
Tomasz Stockinger o ''Klanie''
Jak aktor wspomina początki telenoweli?
- Serial powstał na zlecenie TVP, która ogłosiła konkurs na coś, czego dotąd u nas nie było a czym żył Zachód od lat - soap-operę, czyli telenowelę, zjawisko medialne drugiej połowy ubiegłego wieku, wyczekiwane przez masowego odbiorcę. W maju 1997 roku nakręciliśmy trzy pilotażowe odcinki, które konkurs wygrały i od sierpnia zaczęliśmy regularną pracę na planie.
Tomasz Stockinger o ''Klanie''
Stockinger ustosunkował się do plotek, dotyczących rychłego końca produkcji.
- Zastanawiam się, czemu i komu te pogłoski służą. "Klan" stanowi unikatową pozycję na naszym rynku medialnym, jako jedyny serial emitowany jest w zgodzie z aktualnym kalendarzem, wydarzeniami, świętami. Porusza się w nim szeroki wachlarz problemów społecznych, propaguje zdrowy tryb życia, dobro i zło nazywa po imieniu. Dla wielu widzów, zwłaszcza starszych, chorych, Lubiczowie są niczym najbliższa rodzina. Dlatego myślę, że najlepiej będzie się odnieść do tych plotek znanym powiedzeniem - "psy szczekają, a karawana jedzie dalej". Właśnie zaczynamy 16. sezon.
Tomasz Stockinger o ''Klanie''
Z serialu w ostatnim czasie odeszło kilku aktorów. Czy Stockinger również myślał o tym, by zrezygnować z gry w "Klanie"?
- Nigdy - powiedział stanowczo. - Nie komentuję decyzji innych, każdy z nas ma własną wizję drogi zawodowej. W moim mniemaniu jednak granie w jednym długim serialu niczym specjalnie się nie różni od grania w kilku krótszych.
Tomasz Stockinger o ''Klanie''
Czego aktor życzy "Klanowi" z okazji jubileuszu?
- Żebyśmy dalej mogli się cieszyć zdrowiem i wspólną obecnością na planie, w poczuciu, że tworzymy coś naprawdę ważnego i niepowtarzalnego. Niezrozumiałe jest dla mnie, kiedy ktoś mówi z pobłażaniem o serialach, że to produkcje typu B, czy C. Życzyłbym wszystkim, żeby zawsze i wszędzie spotykali się z takim profesjonalizmem, zaangażowaniem i atmosferą, jaka panuje w "Klanie", co czyni zeń przedsięwzięcie na najwyższym poziomie - i w sensie zawodowym, i ludzkim. I nie ma w tym cienia przesady.