"Klan": Olgę Borys czeka poważna operacja?
Od kilkunastu miesięcy aktorka nie wystąpiła w żadnej telewizyjnej produkcji. Fani są zaniepokojeni jej nieobecnością. Okazuje się, że jest czym. Czeka ją bowiem... operacja!
To jej jedyna szansa?
Ukrywała prawdę
Zawsze uśmiechnięta gwiazda nigdy nie dała poznać, że nie jest zupełnie zdrowa. Tylko rodzina i przyjaciele znali prawdę o chorobie, z która od lat się zmagała.
Aktorka długo zastanawiała się, zanim podjęła decyzję o poddaniu się operacji. Jak czytamy w "Życiu na Gorąco", postanowiła dać sobie szansę na normalne życie.
Ma kłopoty ze wzrokiem
Okazuje się, że aktorka ma poważną wadę wzroku, którą wykryto u niej jeszcze w dzieciństwie. Wrodzony astygmatyzm i krótkowzroczność początkowo nie były dla niej takim problemem jak teraz.
Gwiazda skutecznie ukrywała swoje kłopoty zdrowotne. Okulary nosiła jedynie tam, gdzie nikt nie mógł jej zobaczyć. Do czasu...
Brak innych opcji
Jak sama przyznaje, jej przypadek jest szczególny. Noszenie okularów było dla niej uciążliwe, zwłaszcza w pracy. Nie mogła jednak pozwolić sobie na alternatywę, jaką dla osób z kłopotami z widzeniem są soczewki kontaktowe. Noszenie ich sprawiało aktorce ból.
- Prawdopodobnie cierpię na suchość gałki ocznej - zdradziła.
Nie widząc innego rozwiązania, Borys zdecydowała się na zabieg usunięcia astygmatyzmu.
Liczy się z ryzykiem
Chociaż wie, że operacja oczu może ułatwi jej życie, z drugiej jednak strony zdaje sobie sprawę, że każdy tego typu zabieg niesie ze sobą pewne ryzyko.
- Boję się, ale jestem już po konsultacjach u bardzo dobrych specjalistów. Trzeba być dobrej myśli - zdradza na łamach "Życia na Gorąco" aktorka.
Nie chce dłużej czekać!
- Astygmatyzm jest bardzo uciążliwy. Wprawdzie nauczyłam się z tym żyć, ale skoro mogę widzieć lepiej, a tym samym poprawić jakość życia, to szkoda byłoby nie dać sobie szansy na normalne widzenie - dodała.
Kiedy serialowa gwiazda trafi pod nóż? Podobno nie zamierza już czekać ani chwili, więc operacja ma się odbyć jeszcze w tym roku.