"Klan": Jednak uśmiercą Kotulankę w serialu?!
Coraz głośniej mówi się, że serialową żonę Pawła Lubicza czeka nieuchronny los jego brata - Ryśka. Podobno ustalono już, kiedy i w jaki sposób Krystyna pożegna się z telenowelą.
Sprawa jest już przesądzona?
Nie jest tam już mile widziana?
Aktorka nie tylko zniknęła z dnia na dzień z wizji, ale praktycznie zapadła się pod ziemię. Unika kontaktów zarówno z mediami, jak i kolegami z planu "Klanu".
Okazuje się, że doniesienia kolorowej prasy nie były wyssane z palca. Z gwiazdą wciąż nie ma kontaktu.
Chociaż producenci zapewniają, że wciąż czekają na jej powrót, nie wszyscy mają jeszcze nadzieję, że pojawi się w pracy.
To tylko kwestia czasu
- Wszyscy są na nią wściekli za kłopoty, jakie sprowadziła na ekipę i nikt już nie chce jej powrotu. Nie wiem, co musiałoby się stać, chyba jakiś cud, żeby miała szansę wrócić. Nie ma już dla niej miejsca - zdradziła w rozmowie z "Faktem" osoba z planu serialu.
Podobno pożegnanie aktorki z telenowelą jest tylko kwestią czasu...
Pogodzili się z jej nieobecnością
– Nie daje żadnego znaku życia, nie kontaktuje się w żaden sposób z produkcją. Scenarzyści za to są zadowoleni z obecnej fabuły i już zupełnie nie uwzględniają Kotulanki w scenariuszu – dodał informator "Faktu".
Wszystko zmierza ku jednemu
Odkąd Kotulanka zniknęła z planu serialu, aby uporać się z poważnymi życiowymi problemami, twórcy telenoweli stanęli przed nie lada wyzwaniem. Scenarzyści przez długi czas nie mieli pomysłu, co zrobić z graną przez nią bohaterką. Ostatecznie postanowiono, że Krystyna ciężko zachoruje.
Jej stan z każdym dniem zaczął się pogarszać. Polscy lekarze okazali się bezradni. Jedynym ratunkiem była dla niej klinika w Bostonie, do której Lubiczowa wyjechała kilka miesięcy temu.
Nie wyjdzie już z tego
Wirus, który u niej wywołał zapalenie opon mózgowych, to rzadki szczep, wyjątkowo agresywny i groźny. Jednym słowem to cud, że Krystyna w ogóle wyszła z tego zakażenia. Niestety, nie bez szwanku...
Lekarze z USA zdiagnozowali u Krystyny spore uszkodzenia mózgu. Paraliż, który dotknął połowę twarzy, już się nie cofnie. Podobnie jak problemy z mową.
Nikt nie odczuje jej nieobecności?
Scenarzyści robili wszystko, by zamaskować nieobecność bohaterki, a jednocześnie, aby cała fabuła wciąż pozostawała spójna i ciekawa dla widza.
O Krystynie coraz rzadziej wspomina się na ekranie. Wątki pozostałych bohaterów zdecydowanie wyszły na pierwszy plan, przez co los żony Pawła przestał już tak emocjonować publiczność. Jej historia toczy się w tle, jakby nieco zapomniana.
Czyżby w ten sposób, po cichu, chciano wyeliminować postać, którą w serialu oglądać można było od pierwszych odcinków?
To koniec?!
Coraz głośniej mówi się, że Kotulanki nie zobaczymy już w obsadzie, a jej bohaterka zostanie uśmiercona na początku kolejnego sezonu telenoweli. Jak czytamy w "Fakcie", po wakacjach widzowie dowiedzą się, że Krystyna umarła w Stanach Zjednoczonych, gdzie teraz przebywa na leczeniu.
Fani mają jednak nadal nadzieję, że ich ulubienica nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Trudno się im dziwić, bo aktorka, podobnie jak serialowa Lubiczowa, od zawsze ciszyła się dużą sympatią. Wydaje się jednak, że sprawa jest już przesądzona...