Walka o życie
Rola Barbary Mileckiej przyniosła jej dużą popularność. Jednak o mały włos, a widzowie nigdy nie zobaczyliby jej w „Klanie”.
- Byłam wyczerpana, rozstanie z mężem sporo mnie kosztowało – w sensie psychicznym i fizycznym. Jednocześnie potwornie się bałam zaczynać wszystko od nowa. Było we mnie bardzo dużo niepewności i lęku. Zachorowałam. Doszło do ogólnego zakażenia organizmu, o czym nie miałam pojęcia. Chodziłam od lekarza do lekarza. Któregoś dnia dopadły mnie straszne bóle. Była późna noc. A potem zapadła ciemność, straciłam przytomność – opowiadała niedawno w „Vivie”.