"Klan": 75. urodziny Zofii Merle
Zofia Merle jest jedną z najbardziej charakterystycznych polskich aktorek. Niestety, od pewnego czasu gwiazda "Klanu" coraz rzadziej pojawia się na ekranie. Stan zdrowia nie pozwala jej być tak aktywną jak kiedyś... Zobaczcie, jak przez lata zmieniła się artystka, świętująca 30 marca 75. urodziny!
Przez chorobę zniknęła z ekranów
Przez chorobę zniknęła z ekranów
Ponad 55 lat na scenie jest wynikiem godnym podziwu. Mało brakowało, a Merle nie zostałaby jednak aktorką. W czasach, gdy stanęła przed największym życiowym wyborem, promowane były zupełnie inne zawody.
- Zdjęcia traktorzystek, dójek i robotnic wyrabiających 200 procent normy były na okładkach wszystkich gazet. Chciałam być tak popularna jak one! - wspomina w wywiadzie dla "Świata Seriali".
Przez chorobę zniknęła z ekranów
Chociaż mówiono, że aktorstwo nie jest dobrym zawodem dla kobiety, ona uznała inaczej. Zawsze lubiła iść pod prąd. W dzieciństwie była niepokorną duszą. W szkole uważano ją za istną diablicę. Przez swoje nieodpowiednie zachowanie wielokrotnie wpadała w kłopoty.
Nauczyciele przymykali jednak oko na część jej wybryków. Merle była bowiem gwiazdą szkolnych akademii. To właśnie wtedy odkryto w niej talent.
Przez chorobę zniknęła z ekranów
Nie wszyscy byli zadowoleni, że mała Zosia zdecydowała się zostać aktorką.
- Przed babcią długo ukrywaliśmy ten fakt. Gdy się dowiedziała, powiedziała: "Do teatru? U nas w rodzinie nigdy upadłych kobiet nie było!" - wspomina na łamach dwutygodnika "Viva!".
Dumna z córki była natomiast mama. Nie opuszczała żadnego spektaklu z jej udziałem. Gdy kilka lat temu zmarła, Merle bardzo to przeżyła. To ona była jej największym wsparciem w życiu. Jak twierdzi artystka, wciąż nie może pogodzić się z jej odejściem.
Przez chorobę zniknęła z ekranów
Merle zagrała do tej pory ponad 200 ról filmowych, telewizyjnych i teatralnych. W większości wypadków były to drugoplanowe kreacje służących, ciotek, sprzedawczyń czy bufetowych.
Chociaż nigdy nie należała do najszczuplejszych kobiet, jej talent bronił się na ekranie sam. Ze swojego wyglądu zrobiła największy atut. Nigdy nie chciała nic w nim zmienić.
Przez chorobę zniknęła z ekranów
- Ponieważ od wielu lat jestem, jaka jestem, to o tym nie myślę. Musiałabym się odchudzać, a jaką ja mam pewność, że bym się odchudziła, a potem znów się nie zatuczyła. Żadnej. (...) Jestem gruba na własne życzenie. I mam w głowie: "Jak bym chciała schudnąć, to proszę bardzo!". Tylko po co? - zapewniała na łamach "Vivy!".
Przez chorobę zniknęła z ekranów
Z czasem aktorka na stałe zagościła w serialach. Twórcy "Na dobre i na złe" nie wyobrażali sobie, by postać wygadanej bufetowej, Genowefy Burczyk, mógł zagrać ktoś inny. "Graczykowie", "Niania", "Tylko miłość", "Złotopolscy" czy "Świat według Kiepskich" to tylko część telewizyjnych produkcji, w których można było ją oglądać.
W przeciwieństwie do swoich kolegów po fachu, nigdy nie wstydziła się występowania w serialach. Dla niej była to praca jak każda inna.
Przez chorobę zniknęła z ekranów
- Ja jestem zawodowo rozrywkową panienką. Nigdy nie czułam, że mam jakąś misję, że niosę kaganek. Niech ważne rzeczy ludzie wynoszą z domu. My powinniśmy im dawać radość. Od wielkich rzeczy są autorytety, a Merle jest od rozśmieszania. (...) A w ogóle w głębi duszy jestem gospodynią domową, która sobie dorabia jako aktorka - mówiła w wywiadzie dla "Vivy!".
Przez chorobę zniknęła z ekranów
Swoje zamiłowanie do dbania o domowe ognisko aktorka pokazała na ekranie w serialu "Klan". Mało kto jeszcze pamięta, że grana przez nią pani Stefania (nazywana przez wszystkich zdrobniale Stenią) początkowo pracowała jako salowa w szpitalu. Dopiero z czasem znalazła swoje miejsce u Lubiczów, którzy zatrudnili ją jako gosposię.
Widzowie pokochali bohaterkę kreowaną przez Merle. Niestety, ku rozczarowaniu wielu osób, ostatnio jej postać zniknęła z ekranu...
Przez chorobę zniknęła z ekranów
Aktorka już od kilku lat boryka się z problemami zdrowotnymi. Z coraz większym trudem przychodzi jej wypowiadanie serialowych kwestii, co usłyszeć można było w scenach z jej udziałem. Chodziły pogłoski, że aktorka miała udar mózgu, jednak ta informacja nie została nigdy potwierdzona.
Mimo że od dłuższego czasu nie można już jej podziwiać na ekranie, wciąż nie traci jednak nadziei na szybki powrót do gry w telewizyjnych produkcjach.
- Jak w jakimś serialu potrzebna będzie pyskata bufetowa albo po prostu gruba baba, to wiedzą, gdzie mnie znaleźć – zapewnia na łamach "Świata Seriali".