Kamil Durczok wraca do pracy
Przypomnijmy, że aktualnie Kamil Durczok walczy z wydawcą tygodnika "Wprost" o 9 milionów złotych odszkodowania za artykuły o mobbingu, które zdaniem dziennikarza, naruszyły jego dobre imię. Prezenter unika blasku fleszy i jedynie sporadycznie pojawia się w mediach (ostatnio m.in. poprowadził debatę polityczno-gospodarczą pod hasłem "Przedsiębiorcy, Przedsiębiorczość, Gospodarka - też potrzebują zmian" w Katowicach, napisał felieton dla "Dziennika Zachodniego" oraz zaangażował się w kilka akcji charytatywnych).
15.03.2016 | aktual.: 15.03.2016 11:25
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Co ciekawe, coraz częściej mówi się jednak o powrocie Kamila Durczoka do mediów. Dziennikarz sam jakiś czas temu stwierdził stanowczo w rozmowie z tygodnikiem "ABC", że: "jeśli moje sprawy, objęte dziś tajemnicą, wyjaśnią się, to pewnie będę chciał wrócić". Po tych słowach widzowie zaczęli zastanawiać się, gdzie Durczok otrzyma szansę kontynuowania swojej kariery.
Choć z pewnością nie zobaczymy go na antenach największych stacji telewizyjnych w Polsce (zarówno TVN, TVP jak i Polsat zdementowały pogłoski, jakoby Durczok miał dołączyć do zespołów tych stacji), prezenter wciąż ma szansę na współpracę z rozgłośniami radiowymi oraz portalami internetowymi. Jedno jest pewne: domysłów i spekulacji nie brakuje. Natomiast sam Durczok ostrożnie dzieli się planami na przyszłość. Nie ukrywa jednak, że niebawem zrobi się o nim głośno. "Maluczko, a ujrzycie mnie" - napisał jakiś czas temu na Twitterze. Co jakiś czas publikuje na swoim profilu również zdjęcia Krakowa, sugerując, że to właśnie tam osiądzie i będzie rozwijał się zawodowo.
Warto wspomnieć, że wszystkie informacje na temat powrotu dziennikarza do pracy potwierdził również Jacek Dubois, prawnik Durczoka:
- Dobrze wiedzieć, że wraca do pracy. To dobra wiadomość - przyznał na łamach "Super Expressu".
Eksperci także nie mają wątpliwości, że najgorsze były szef "Faktów" ma już za sobą. Uważają, że właśnie teraz nadszedł najlepszy czas, aby przymusowo zesłany na medialną banicję dziennikarz wrócił do swoich obowiązków.
- Przy tym zamieszaniu politycznym, przy personalnej karuzeli, Durczok sprawdziłby się w rozgłośni radiowej. Na początek. Z jego głosem słuchacze zapewne szybko by się oswoili. Zresztą pracował już w radiu i sprawdzał się doskonale. Łatwiej byłoby mu potem z ponownym pojawieniem się na wizji. Jest teraz w czarnym punkcie, z którego powinien wychodzić - podsumował medioznawca prof. Wiesław Godzic.