Julia Wieniawa ma tylko 19 lat, a w tym roku zarobiła więcej od Antka Królikowskiego

Jeszcze niedawno o Julii Wieniawie za głośno nie było. Śliczna dziewczyna, co prawda, grała w serialu "rodzinka.pl", ale jej rola do głównych nie należała. Uwaga widzów skupiała się raczej na gwiazdach wcielających się w Boskich i ich trzech synów. Niespodziewanie jednak nastolatka przyciągnęła wszystkie spojrzenia, angażując się w relację z popularnym, o 10 lat starszym aktorem.

Na początku jasne było, kto w tym związku jest gwiazdą. A teraz? Julia bardzo ciężko pracuje - gra w filmach, serialach, śpiewa, dubbinguje, a do tego wszystkiego dochodzi jeszcze pojawianie się na imprezach show-biznesowych. Według "Super Expressu", w 2017 r. to Wieniawa zarobiła znacznie więcej niż jej znany chłopak. Ile konkretnie?

Wieniawa w tym roku, podobnie jak w poprzednich, spędziła sporo czasu na planie "rodzinki.pl". Pojawiła się w 25 odcinkach i według "Super Expressu", otrzymała wynagrodzenie w wysokości 75 tys. złotych. Jeszcze więcej, bo 80 tys. zgarnęła za udział w filmach. Zagrała w dwóch - "Kobieta sukcesu" oraz "Kobiety mafii". Do tego dochodzą nieduże, gościnne rólki w "Drugiej szansie" i "Lekarzach na start", które wzbogaciły Wieniawę o ok. 6 tys. złotych.

Julia, chociaż jest jeszcze nastolatką, robi wszystko, aby dobrze wykorzystać swoje 5 minut. Nie tylko gra, nie tylko angażuje się w projekty muzyczne, ale i reklamuje. Jej solowa płyta ma wyjść w 2018 r. i wtedy okaże się, czy Wieniawa na niej zarobiła.

Tymczasem śliczna Julia bogaci się na kontraktach z firmami kosmetycznymi oraz odzieżowymi. Na swoim instagramowym profilu kilka miesięcy temu polecała też bieliznę konkretnej marki. Według pisma, aktorka za reklamy dostała około 70 tys. złotych.

W sumie Wieniawa zarobiła ok. 240 tys. złotych. Tymczasem u Królikowskiego nie jest aż tak dobrze. Podczas gdy jego młodziutka partnerka nie ma czasu na odpoczynek, aktor zwalnia tempo. Tabloid szacuje, że jego zarobki w tym roku nie przekroczyły 60 tys. złotych. Na szczęście wydaje się, że dysproporcja nie ma wpływu na relacje między zakochanymi.