Trwa ładowanie...
Informacja prasowa
baza ludzi
09-10-2012 12:07

Jonka, Jonek i Kleks - wielki powrót

Jonka, Jonek i Kleks - wielki powrótŹródło: komiks.wp.pl
d3ciagp
d3ciagp

17 października na rynku ukażą się dwa pierwsze tomy cyklu "Jonka, Jonek i Kleks" wydane przez Egmont Polska "Niech żyje wyobraźnia"oraz "Pióro contra flamaster". 3 grudnia ukażą się kolejne albumy w serii: "W pogoni za Czarnym Kleksem" i 'Smocze jajo".

Jonka i Jonek - dwoje nastolatków wychowywanych wśród peerelowskich bloków - dzięki Kleksowi odrywają się od codziennej rutyny i wkraczają do krainy fantazji i marzeń. Przypominamy czytelnikom sympatycznych bohaterów i ich świat, którego granice wyznacza tylko wyobraźnia.

W pierwszym tomie Jonka i Jonek zostają sąsiadami w bloku na warszawskim osiedlu Własna Kępa. Chodzą do tej samej klasy, wspólnie spędzają czas, oboje mają bujną wyobraźnię. Towarzyszem ich zabaw jest Kleks, dziwny, lecz przyjazny niebieski stworek, znaleziony kiedyś przez Jonkę na plaży. Cała trójka wymyśla najbardziej nieprawdopodobne zabawy - urządzanie zoo w szkole, wyprawę samolotem na Wyspę Uśmiechu, doświadczenia chemiczne w łazience, granie na flecie zrobionym z nogi od taboretu...

W drugim albumie Kleks zaangażuje się w konflikt pomiędzy producentem długopisów i flamastrów, bezwzględnym prezesem Jolskym z firmy Uniflamaster, a poczciwym panem Mastersem, szefem Interinkaustu produkującego znakomite pióra i atramenty. Akcja opowieści rozpoczyna się w dalekim mieście Metropolis, kiedy na zebraniu w podupadającej firmie Interinkaust, ktoś rzuca pomysł, by mieszkający w Polsce Kleks - wielki smakosz atramentu - stał się twarzą kampanii reklamowej spółki. Zaproszenie do Metropolis dostają też Jonka i Jonek.

Przygody Jonki, Jonka i Kleksa w trzecim tomie przenoszą się do Afryki. Bohaterowie trafiają tam w drodze powrotnej z Metropolis, gdzie Kleks miał reklamować atrament, a niechcący został wplątany w konkurencyjną rozgrywkę między producentami wiecznych piór i długopisów ("Pióro contra flamaster")
. Na pokładzie samolotu do Warszawy przyjaciele natrafiają na sensacyjny artykuł w gazecie. Wynika z niego, że gdzieś na Czarnym Lądzie pewien archeolog amator odkrył ślady kultu Czarnych Kleksów. Nasz Kleks jest podekscytowany - liczy na to, że podczas międzylądowania w Bogalandzie dowie się więcej na temat badań tajemniczego pana Peapsa i być może pozna historię swoich przodków. Nie wie, niestety, cała sprawa jest częścią intrygi wymyślonej przez Jolsky'ego i jego pomocnika Quinta z firmy Uniflamaster, którzy obwiniają Kleksa o bankructwo ich spółki.

d3ciagp
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3ciagp