"Jaś Fasola": Rowan Atkinson ofiarą okrutnego żartu
Rowan Atkinson padł w ubiegły weekend ofiarą okrutnego żartu. W sieci pojawiła się informacja, że aktor nie żyje. Wiadomość okazała się nieprawdziwa, a europejskie media podkreślają kuriozalne błędy w feralnym poście.
18.07.2016 19:18
W wiadomości, która z prędkością błyskawicy obiegła sieć napisano, że niezapomniany Jaś Fasola i gwiazda "Czarnej żmii" popełnił samobójstwo. Aktor miał zmagać się z depresją, a także uzależnieniem od narkotyków i alkoholu. Dla uwiarygodnienia post na Facebooku opatrzono logiem BBC i przytoczono wypowiedź szeryfa, który rzekomo miał znaleźć nieprzytomnego Atkinsona w jego domu w San Francisco.
Szybko okazało się, że wiadomość była niesmacznym żartem. Autorowi posta szybko wytknięto rażące błędy – choćby ten, że Atkinson miał urodzić się w 1995 roku, więc w chwili rzekomej śmierci miałby 21 lat.
Jak się okazuje, to nie pierwszy raz gdy w mediach pojawia się fałszywa informacja o śmierci Rowana Atkinsona. W 2012 roku na Twitterze napisano, że aktor zginął w wypadku samochodowym.
Ostatnią nieprawdziwą wiadomość szybko sprostowano na łamach "The Sun". Napisano jedynie, że aktor żyje i ma się dobrze. 61-letni Aktinson nie odniósł się jeszcze oficjalnie do tej sytuacji.