PublicystykaJarosław Kuźniar idzie na wojnę z hejterami - publikuje w sieci ich dane

Jarosław Kuźniar idzie na wojnę z hejterami - publikuje w sieci ich dane

Jak tłumaczy gospodarz programu "Wstajesz i wiesz", rozpoczyna akcję napiętnowania swoich internetowych wrogów, bo "sądy mają takie sprawy gdzieś". Dlatego przytoczył na facebookowym profilu jeden z ostaniach obraźliwych maili na swój temat wraz z imieniem i nazwiskiem nadawcy oraz jego adresem emailowym. Post wzbudził ogromne zainteresowanie internautów, zgromadził ponad 700 "like'ów" i wywołał lawinę komentarzy. W większości pozytywnych. Wielu Facebookowiczów przyznało, że na obrażanie w sieci nie powinno być przyzwolenia, a w cyklu Kuźniara pokłada nadzieję, że hejterzy przestaną czuć się bezkarni.

Jarosław Kuźniar idzie na wojnę z hejterami - publikuje w sieci ich dane
Źródło zdjęć: © AKPA

Nie brakowało też jednak odmiennych opinii, mówiących o tym, że Jarosław Kuźniar dramatyzuje, stawia się w roli męczennika i jak podkreślało wielu, jest hipokrytą, bo sam również obraża innych swoimi nieskrępowanymi opiniami. Chociażby tą niedawną, dotyczącą reportera TV Republika, Bartłomieja Maślankiewicza. Komentując na Twitterze dramatyczną relację dziennikarza z Kijowa, Kuźniar napisał: "Idiotów nie sieją. Recydywa amatorki w TV Republika". Później nazwał też Maślankiewicza "kijowskim pajacykiem".

Trzeba wreszcie narzędzi, żeby kastrować ich worki z jadem Sceptyczni wobec akcji "Z imienia i z nazwiska" internauci podkreślali też, że dziennikarz nie potrafi zmierzyć się z krytyką, a ta jest wpisana w życie osoby publicznej, którą przecież jest. Ponad to wielu zwracało też uwagę, że działania Kuźniara mogą być sprzeczne z ustawą o ochronie danych osobowych. Jednak dziennikarz pytany przez blogera, Przemysława Pająka, czy nie boi się, że łamie prawo, odpowiedział pytaniem: "Od kiedy prawo jest po stronie przestępcy?".

Kuźniar jest wyraźnie przeświadczony o słuszności swoich działań. Jak wyznał w rozmowie z blogerem, nie może ignorować tego problemu, bo hejterzy "wyczerpali swoje możliwości, szczególnie kiedy używają sobie nie tylko na mnie, ale i na mojej rodzinie". Dziennikarz liczy na to, że ujawniając tożsamość twórców obraźliwych wiadomości, odstraszy choć kilku z nich. Jak barwnie to określił, "trzeba wreszcie narzędzi, żeby kastrować ich worki z jadem".

Na zarzuty mówiące o tym, że tak zdecydowana reakcja dziennikarza TVN24 dowodzi jego bezsilności i jest wodą na młyn hejterów, Kuźniar zachęcał do oczyszczania sieci z nienawiści.

"Odpuszczanie im jest legitymizacją przemocy, którą oni wywołują. Skoro uznajemy, że dziś wszystko zaczyna się i kończy w Internecie, posprzątajmy tam. Weźmy za to odpowiedzialność. Nie udawajmy, że to nas nie dotyczy, bo my tylko sprawdzamy stan konta"- Kuźniar przekonywał Pająka.

Jednocześnie dziennikarz TVN 24 zdaje się nie dostrzegać zawiązku pomiędzy swoją działalnością w mediach i często kontrowersyjnym zachowaniem, a krytyką internautów. Pytany o to, skąd, bierze się agresja hejterów pod jego adresem, odpowiedział: "z głupoty, polskości, prawdy, która ich boli".

Obraz
© (fot. Facebook)
Obraz
© (fot. AKPA)
Źródło artykułu:WP Kobieta
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (296)