Janusz Korwin-Mikke w "20m2 Łukasza"

Polityk przedstawił swoją definicję słowa „tolerancja”: W normalnym kraju, słowo tolerancja oznacza, że się kogoś toleruje. W nowomowie komunistycznej słowo tolerancja oznacza, że trzeba uznawać wartości cudze, natomiast własnych nie wolno głosić. Na przykład przychodzi tam jakiś, tfu, gej i on mi oznajmia, że małżeństwo to związek dwóch, tfu, gejów i ja mam, muszę, nazywać to małżeństwem, bo jeżeli nie zastosuję się do jego dyktatu, to będę mało tolerancyjny.Słowo małżeństwo oznacza związek dwóch ludzi w celu posiadania dzieci. Ponieważ dwóch, tfu, gejów nie może mieć dzieci, w związku z tym nie mogą być małżeństwem, to chyba jest jasne i proste.

Janusz Korwin-Mikke w "20m2 Łukasza"
Źródło zdjęć: © 20m2 Łukasza

07.04.2014 | aktual.: 07.04.2014 14:53

W trakcie wywiadu Jakóbiak zaskoczył Korwina-Mikke pytaniem, czym jest miłość: Nie zastanawiałem się, jak kogoś kocham, to kocham.

Janusz Korwin-Mikke wyjaśnił, dlaczego do błędu można się przyznać tylko przed samym sobą: Przed sobą tak, publicznie nie. Polityk nie ma prawa przyznać się do błędu. Polityk musi być bezbłędny. Polityk musi być nieludzki, powinien nie mieć empatii, musi się kierować zimnym, chłodnym wyrachowaniem, nie może sobie pozwolić na ludzkie uczucia. Ludzkie uczucia to może mieć pan w łóżku, natomiast nie w polityce.

Łukasz Jakóbiak wypytał polityka o poziom edukacji jego sześciorga dzieci. Korwin-Mikke przyznał: Są ogłupione, staram się jak mogę to odtruć, ale to jest trudne. W przypadku jednego dziecka mi się to nie udało. Jedno z moich dzieci mówi językiem okupacyjnego reżimu obecnego, czyli nowomową, mówi kalkami z telewizji. Ale tylko jedno, na szczęście. Polityk opisał również obecną scenę polityczną: Wszyscy politycy to psychopaci. Patrzę na tych w Unii Europejskiej, co zakazują obcinać psom ogonów, zakazują mi importu żarówek, to są psychole.

Próbując odpowiedzieć na pytanie, dlaczego partia Korwina-Mikke nadal ma niskie wyniki w sondażach, polityk przekonywał, że już niedługo dojdzie do władzy: W momencie, kiedy nastąpi kryzys, a niedługo kryzys nadciągnie, to mogą być nawet tygodnie, wtedy ludzie zobaczą, że król jest nagi.

Janusz Korwin-Mikke tłumaczył się również, dlaczego nadal nie odgrywa ważnej roli w polskiej polityce: Dlatego, że rządza nami psychole i zarazili tą psychozą innych. (…) Bo ja nie mam dostępu do telewizji. Ja od siedmiu lat nie byłem w reżimowej telewizji. Myślę, że jak się kryzys pojawi, to panowie Kaczyński, Tusk i cała ta klika wyląduje w więzieniach wreszcie, tam gdzie jest ich miejsce.

Polityk skomentował również, co by zrobił, gdyby jeden z jego synów okazał się gejem: No to bym go wykluł oczywiście, uważam, że jest idiotą.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)