Ja albo mój pies 6: Odcinek 1

Pies najlepszym przyjacielem człowieka? Niestety, nie w każdym przypadku! Zdarza się, że lenistwo i zaniedbania właścicieli sprawiają, że psy wchodzą im na głowę i terroryzują ich we własnym domu. Takiego stanu rzeczy nie można dłużej tolerować, dlatego do akcji wkroczy treserka psów Victoria Stilwell, która jest znana w Wielkiej Brytanii ze swojej skuteczności.

W pierwszym odcinku nowego sezonu Victoria wybrała się do domu nowożeńców Michaela i Hany Wolff. Mają oni dwa psy, dobermana Daisy i terriera Cookie.

Ja albo mój pies 6: Odcinek 1
Źródło zdjęć: © TVN

Psy są nieznośne. Często się zdarza, że to psy wypraszają gości. Rodzina i przyjaciele boją się ich, stąd też rzadkie wizyty w domu Wolffów. Cookiem boi się odkurzacza i wskakuje na niego, gdy tylko Hana chce posprzątać.

Spacery z psami są koszmarem, a właścicielom kończy się cierpliwość. Potrzeba włożyć wiele wysiłku, aby zmienić tą sytuację.

Pierwszy dzień wizyty Victorii w ich domu to obserwacja. Okazuje się, że oprócz psów, w domu są jeszcze dwa koty. Treserka stwierdza, że im człowiek więcej zarabia, tym więcej ma w domu psów i zapomina o ich wychowaniu.

Kiedy przychodzi kuzyn Michaela, psy są niespokojne i źle się czują w towarzystwie gościa.

Niebawem zbliża się rocznica ślubu młodego małżeństwa i chcieliby zorganizować z tej okazji przyjęcie, na które zaprosiliby rodzinę i przyjaciół. Niestety, zrealizowanie planów, uniemożliwiają im psy.

Terrier – Cookie pożera wszystko, co nadaje się do zjedzenia. Okazuje się, że sięga nawet do śmietnika oraz zjada kocie odchody.

Gdy do drzwi zbliżają się goście, psy warczą i szczekają. Zwierzęta dezorganizują małżeństwu całe życie.

Victoria postanowiła nauczyć psy, że goście są w porządku, jeśli psy zachowały się dobrze, dostawały w nagrodę smakołyk.

Cookie było trzeba nauczyć, że nie trzeba bać się odkurzacza. Victoria zabrała Cookie i Daisy na spacer. Psy były nadzwyczaj spokojne.

Victoria powiedziała małżeństwu, że bardzo ważne podczas spaceru z psami jest ich zachowanie, ponieważ czują one ich emocje. Sposoby Victorii były proste i skuteczne, na które Wolff wcześniej nie wpadli.

Zabawy z psami miały wzmocnić więzi między nimi, a ich właścicielami i tak też się stało. Victoria rozwiązała problem kuwety i śmietnika.

Pod nieobecność Victorii, małżeństwo nie do końca stosowało się do podanych wskazówek, dlatego też psy nie zachowywały się jak należy.

Kiedy Victoria wróciła i przypomniała zasady, które Wolff powinni przestrzegać wszystko wróciło do normalności. Uroczystość z okazji rocznicy ślubu okazała się bardzo udana, właściciele i zaproszeni byli zadowoleni i dobrze się bawili, a psy były spokojne.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)