"Izraelski kurczak" w natarciu. Netta jest murowanym kandydatem do zwycięstwa tegorocznej Eurowizji

Największą niespodzianką pierwszego półfinału konkursu był zwariowany występ 25-latki z Izraela. Piosenkarka wykazała się nie tylko sporym dystansem i talentem, ale doprowadziła także do zmiany regulaminu Eurowizji. Ten rok będzie należał do niej.

"Izraelski kurczak" w natarciu. Netta jest murowanym kandydatem do zwycięstwa tegorocznej Eurowizji
Źródło zdjęć: © East News

09.05.2018 | aktual.: 09.05.2018 12:28

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Odkąd w kwietniu 2018 r. teledysk do piosenki "Toy" pojawił się na YouTubie, wyświetlono go ponad 12 mln razy. Było oczywistym, że Netta zawojuje tegoroczny konkurs. Jej występ w półfinale potwierdził przypuszczenia. Cała Europa mówi w zasadzie tylko o jej piosence, w której naśladuje gdakanie kury. Również bukmacherzy nie mają wątpliwości, że wokalistka zostawi konkurencję daleko w tyle.

Warto dodać, że artystka wprowadziła powiew świeżości do nieco nudnych i przewidywalnych występów. Jest też pierwszą osobą w historii, która wykorzystała podczas występu tzw. looper, urządzenie służące do wielokrotnego zapętlania nagranego wokalu, który wykorzystuje się w podkładzie muzycznym. Jednak na początku jej występ w takiej formie był pod znakiem zapytania. Pojawiło się wiele głosów sprzeciwu, które krytykowały wykorzystanie podczas występu na żywo wcześniej nagranych partii wokalnych. Ostatecznie Europejska Unia Nadawców, organizator Eurowizji, zezwoliła na wykorzystanie urządzenia pod warunkiem, że głos będzie nagrany podczas występu na żywo.

Zobacz występ Netty podczas pierwszego półfinału Eurowizji

Piosenkarka nie miała też łatwo podczas tegorocznej edycji "The Next Star", czyli krajowych eliminacji w Izraelu. Choć była ulubienicą widzów, podczas wielkiego finału została prawie wyeliminowana w pierwszej rundzie po przegranym pojedynku. Jednak jury postanowiło dać jej szansę i wysłało ją do finałowej rundy. Netta ich nie zawiodła. Wykonała piosenkę "A Ba Ni Bi", która wygrała Eurowizję w 1978 r. Jednocześnie zdobyła pochwałę od jej oryginalnego wykonawcy, Izhara Cohena.

Skazana na sukces

Netta Barzilaj urodziła się 22 stycznia 1993 r. w Izraelu. Jednak w dzieciństwie wyjechała razem z rodzicami na cztery lata do Nigerii. Od małego miała muzykę we krwi. W szkole średniej uczyła się śpiewu, koncertowała w klubach i na weselach. W trakcie obowiązkowej służby wojskowej śpiewała w zespole Marynarki Wojennej. Choć zajmowała się różnymi rzeczami, najlepiej wspomina pracę w przedszkolu, która była spełnieniem jej marzeń. Wokalistka wielokrotnie podkreślała, że kocha dzieci ze wzajemnością i uwielbia spędzać z nimi czas.

W jednym z ostatnich wywiadów Netta przyznała, że naśladowanie dźwięków kurczaka w piosence "Toy" ma głębszy sens.

- Ma podwójne znaczenie. Odgłosy mają naśladować głosy tchórza - "kurczaka". Kogoś, kto nie zachowuje się tak, jakby chciał i jest traktowany jak zabawka. (...) Piosenka niesie ze sobą przesłanie - przebudzenie kobiecej siły i sprawiedliwości społecznej, opakowane w kolorową, szczęśliwą atmosferę - przyznała.

Wiele wskazuje na to, że dzięki występowi na tegorocznej Eurowizji ma szansę na międzynarodową karierę. W końcu świat muzyki uwielbia oryginalnych artystów, którzy prócz scenicznej kreacji są przede wszystkim dobrymi wokalistami.

Komentarze (567)