Hasley ścisnęła biust i szybko tego pożałowała. Boli od samego patrzenia!
Dlaczego to sobie zrobiła?
Ashley Nicolette Frangipane, bo tak naprawdę nazywa się artystka ukrywająca się pod pseudonimem Halsey, zrobiła wszystko, by nikt nie przegapił jej wejścia na czerwony dywan podczas jednej z ostatnich imprez w Los Angeles. Zobaczcie dlaczego!
Amerykanie ją uwielbiają
Artystka wielu talentów
Halsey doskonale wie, że zdolności muzyczne w show-biznesie to nie wszystko. Liczy się również wygląd i talent do wywoływania skandali.
Zrobiła wokół siebie szum
Podczas jednej z ostatnich imprez w Los Angeles postanowiła zaszaleć i sprawić, aby jej obecność nie przeszła bez echa.
Oryginalna stylizacja
23-letnia wokalistka zaprezentowała się w kanarkowo-żółtym komplecie i błyszczących sandałkach na szpilkach.
Nie tylko kolor
Hasley przykuwała jednak uwagę nie tylko ze względu na upodobanie do tak rzucającego się w oczy koloru.
Trudno ją przeoczyć
Wszyscy goście patrzyli tylko na jedno - dekolt piosenkarki. Wokalistka zrezygnowała bowiem z jakiegokolwiek topu lub bluzki. Biust postanowiła zakryć jedynie szerokim skórzanym pasem.
Nie o taki efekt chodziło
Aby pas nie zsunął się podczas imprezy, Hasley zacisnęła go do granic możliwości. Efekt? Widać na zdjęciu. To aż boli!