Grzegorz Halama: Potrzebny był psycholog
Problemy po rozstaniu
Uchodzi za jednego z najzabawniejszych ludzi a polskiej scenie kabaretowej – ale prywatnie Grzegorzowi Halamie nie zawsze było do śmiechu. W młodości był chłopakiem nieśmiałym, ze skłonnością do depresji. Pochodził z małej miejscowości, toteż długo zmagał się z ogromnymi kompleksami i czuł się gorszy od „miastowych” kolegów.
Uchodzi za jednego z najzabawniejszych ludzi na polskiej scenie kabaretowej – ale prywatnie Grzegorzowi Halamie nie zawsze było do śmiechu.
W młodości był chłopakiem nieśmiałym, ze skłonnością do depresji. Pochodził z małej miejscowości, toteż długo zmagał się z ogromnymi kompleksami i czuł się gorszy od „miastowych” kolegów.
Szybko też musiał się nauczyć samodzielności – jego ojciec zmarł, zaś mama wyjechała za granicę. Samotny i opuszczony, długo szukał swojej ścieżki. Gdyby nie pomoc psychologa, nie wiadomo, jak potoczyłyby się jego losy.
Potem Halamie wreszcie zaczęło się układać - robił karierę, znalazł żonę i został ojcem. Problemy pojawiły się, gdy kabareciarz postanowił rozstać się z małżonką, a ta wyjechała do Wielkiej Brytanii, zabierając dzieci ze sobą.