Edyta Górniak musiała się ugiąć. W "Agencie" nie było dla niej wyjątków
Edyta Górniak w programie TVN przeżyła "horror". Na czas trwania show musiała zapomnieć o luksusach.
22.02.2019 | aktual.: 22.02.2019 13:29
Kolejna edycja programu "Agent Gwiazdy" odbyła się na Wyspach Kanaryjskich. Udział wzięli m.in. Krystyna Czubówna, Aleksander Doba, Edyta Górniak i małżeństwo Gołotów.
Nie wszyscy jednak zdawali sobie sprawę, co czeka ich na miejscu. Jak się okazuje, największego szoku doznała Edyta Górniak.
- Musiałam zrezygnować ze wszystkich swoich rytuałów dnia. Nie zawsze była kawa, a ja jestem od niej uzależniona. Tak samo z sokami wyciskanymi. Nie było nawet łososia, nic! Cała kuchnia nie była dla mnie. Wybór menu i miejsc, w których jedliśmy, należał do produkcji. Nie mogłam przez to liczyć na swój catering. Jak był makaron i majonez lub jabłka, to był koniec... - powiedziała "Faktowi" piosenkarka.
Na co dzień Górniak głównie rośliny strączkowe i sałatki. Na planie produkcji nikt nie przejmował się jej dietą.
- Gdybyśmy tam byli w sezonie, to byłoby choćby gazpacho (podawana na zimno zupa z surowych warzyw, octu i oliwy z dodatkiem pieczywa - przyp. red.) i dużo owoców. Ale zamiast tego było dużo mięsa, makaronu i chleba. To nie są rzeczy, które ja lubię, więc rozstroiłam sobie organizm zarówno brakiem snu, jak i pożywienia - tłumaczy tabloidowi sfrustrowana Górniak.
Współczujecie Edycie?