"Dynastia Tudorów": Niepokorny Jonathan Rhys Meyers
Kariera Jonathana Rhys Meyersa była spełnieniem marzeń każdego początkującego aktora. Sprawdźcie, jak układały się losy przystojnego Irlandczyka. Dlaczego jedna z linii lotniczych dożywotnio zabroniła mu korzystać z ich usług? Co stało się z uroczym aktorem? Brak zahamowań o mało nie doprowadził do tragedii.
Nałóg niszczy jego życie
Rozwód rodziców
Urodził się 27 lipca 1977 roku w Dublinie. Jego rodzice rozwiedli się, gdy był jeszcze mały. Od dzieciństwa obwiniał siebie za ich rozstanie. Problemy w domu miały w późniejszych latach zły wpływ na jego wyniki w nauce.
- Chciałem być wszędzie, tylko nie w szkole - wyjaśniał na łamach magazynu "Details". - Z dala od cholernej biologii, cholernej matematyki i cholernej historii. Kiedy mnie wyrzucono, mama była wściekła. Nie mieliśmy pieniędzy, a ona wierzyła, że wykształcenie jest bardzo ważne. Nie pozwoliła mi zbijać bąków, tylko kazała znaleźć sobie pracę.
Jonathan był niepokornym młodzieńcem. W wieku 15 lat został wyrzucony ze szkoły. Wtedy swój wolny czas poświęcił pływaniu. To właśnie na basenie wypatrzył go "łowca talentów".
''Idol''
Pierwszym zleceniem Meyersa była reklama zupek w proszku. W tym samym czasie przyszła propozycja zagrania w filmie. Zadebiutował w produkcji "A Man of No Importance" (1994) z Albertem Finneyem w roli głównej.
Na ekranach zabłysnął rolą gwiazdy estrady w filmie Todda Haynesa "Idol". Imprezy, alkohol i narkotyki - styl życia muzyków rockowych zaczął coraz bardziej pociągać Meyersa. Gwiazdor wpadł w alkoholizm. Aktor starał się ukryć swój wyniszczający nałóg.
Grał z najlepszymi
Meyers miał szansę zagrać z największymi aktorskimi sławami. W 2003 roku pojawił się u boku Charlotte Rampling i Clivea Owena w kryminale **<a href="http://film.wp.pl/i-ll-sleep-when-i-m-dead-6029770300892289c">"I
ll Sleep When I`m Dead"** oraz w telewizyjnym dramacie historycznym Andrieja Konczałowskiego "The Lion in Winter" z Patrickiem Stewartem i Glenn Close.
Rok później dołączył do gwiazdorskiej obsady superprodukcji Olivera Stone’a "Aleksander" z udziałem Colina Farrella, Angeliny Jolie, Vala Kilmera i Anthony’ego Hopkinsa.
Natomiast w 2006 roku gwiazdor wystąpił z Tomem Cruisem w "Mission: Impossible 3".
Życiowa szansa
Zachwyt krytyki i liczne nagrody (Złoty Glob, Satellite, nominacja do Emmy) przyniosła mu rola Elvisa Presleya w telewizyjnym filmie "Elvis – zanim został królem". Jednak jeszcze większą popularność i uznanie zyskał dzięki występowi u boku Scarlett Johansson w obrazie Woody`ego Allena "Wszystko gra". Swoją rolą Meyers oczarował miliony kobiet.
Gwiazdor trafił na listy najseksowniejszych aktorów na świecie. Przed Meyersem otworzyła się nowa ścieżka kariery - modeling. Od 2006 roku jest on "twarzą" firmy Hugo Boss i domu mody Versace.
Mniej więcej w tym samym czasie otrzymał propozycję zagrania w swoim pierwszym w karierze serialu.
''Dynstia Tudorów''
Meyers wcielił się w rolę Henryka VIII w produkcji stacji Showtime - "Dynastia Tudorów". Przedstawia ona losy jednego z najsłynniejszych bohaterów w brytyjskiej historii, który młodo odziedziczył tron, fortunę i niewyobrażalną władzę.
Pełen seksu, skandali i agresji serial ukazywał Henryka VIII z całkiem nowej perspektywy. Widzowie mieli okazję zobaczyć wszystko to, co rozgrywało się za zamkniętymi drzwiami gabinetu oraz sypialni króla, który na zawsze odmienił bieg historii.
Występ w serialu przyniósł gwiazdorowi nominację do Złotego Globu. Na wciąż wznoszącej fali zawodowych sukcesów aktor w dalszym ciągu nie umiał zapanować nad problemami życia codziennego.
Pijackie wybryki
- Po nieprzerwanej serii sesji filmowych Jonathan Rhys Meyers udał się na leczenie odwykowe. Czuł, że potrzebna jest mu przerwa, aby podtrzymać proces leczenia - mówiła w jednym z oficjalnych oświadczeniu rzeczniczka aktora.
W trakcie swojej kariery gwiazdor kilkukrotnie udawał się na odwyk. Niestety, bez pozytywnych skutków. Meyers wiele razy aresztowany był za pijackie wybryki m.in na lotniskach w Dublinie i Paryżu. W przypadku incydentu w stolicy Francji, sprawa zakończyła się w sądzie. Co się wydarzyło?
Aktor, który wypił zdecydowanie za dużo, wpadł w szał i uderzył kelnera. Pracownik restauracji natychmiast wezwał policję, jednak na widok funkcjonariuszy Meyers wściekł się jeszcze bardziej, prowokując ich do bójki. "Chcecie mnie uderzyć? No chcecie? Uderzcie mnie!", wykrzykiwał. Policjanci przewieźli skutego kajdankami gwiazdora na pobliski komisariat, skąd wypuścili go po kilku godzinach.
To jednak nie koniec jego ekscesów!
Miała tego dość!
Po libacji, jaką urządził w maju 2010 roku na nowojorskim lotnisku JFK, gwiazdor otrzymał dożywotni zakaz podróżowania liniami United Airlines.
Mimowolnym świadkiem wybryków aktora stała się jego ukochana - Reena Hammer. Egzotyczna piękność od lat spotykała się z Meyersem. Miarka się jednak przebrała i dziewczyna zerwała toksyczną znajomość.
Śmierć matki
Słabość do trunków procentowych przez długi czas była największym utrapieniem gwiazdora. Siłę nałogu spotęgowała depresja spowodowana nagłą śmiercią matki Meyersa. Mężczyzna nie potrafił poradzić sobie z tą stratą. Alkohol uśmierzał smutek i żal.
Gdy z jego życia zniknęła także Reena, zupełnie go to załamało. Chciał ze sobą skończyć...
Próba samobójcza
W 2011 roku, po zażyciu niebezpiecznej dawki leków, gwiazdor trafił do szpitala. Gdy w rezydencji aktora zjawiło się pogotowie, Meyers odmówił przyjęcia pomocy. Pracownicy służby medycznej wezwali policję, która przetransportowała gwiazdora na oddział ratunkowy. Podejrzewano, że aktor próbował popełnić samobójstwo.
Czy Meyersowi uda się powrócić na dobrą drogę? Wydaje się, że bez szybkiej pomocy przyjaciół, życie gwiazdora może zakończyć się tragicznie...