Dramatyczne wypadki dźwignią seriali

To był wyjątkowo dramatyczny serialowy sezon w polskiej telewizji. Nie zabrakło w nim śmiertelnych zderzeń, groźnych pożarów, a nawet strzelaniny. Serialowe wypadki mają przyciągnąć przed ekrany widzów. Czy tak się jednak dzieje? Poznajcie prawdę o mrożących krew w żyłach scenach polskich produkcji telewizyjnych.

''M jak miłość''
Źródło zdjęć: © MTL Maxfilm

/ 8''Życie nad rozlewiskiem 2''

Obraz
© AFP

/ 8''Życie nad rozlewiskiem 2''

Obraz
© AFP

Katarzyna Kalicińska producentka "Życia nad rozlewiskiem 2" zdradziła, jak od strony technicznej wyglądają serialowe wypadki.

- Cała produkcja zawsze jest ubezpieczona, ponieważ ponosimy odpowiedzialność za to, co wydarzy się na planie - czytamy w "Super Expressie".

Jak przyznała producentka serii, najważniejsze jest bezpieczeństwo aktorów, dlatego do ryzykownych scen zatrudnia się kaskaderów.

"Życie nad rozlewiskiem 2" nie jest pierwszym serialem, w którym zobaczyć można było speców od ryzykownych scen.

/ 8''Przepis na życie''

Obraz
© TVN

Koniec 3. sezonu "Przepisu na życie" był bardzo dramatyczny. Zamiast podwójnego ślubu Beatki i Andrzeja oraz Poli i Tadeusza, widzowie zobaczyli wypadek Jerzego. Po kłótni z Anką, wściekły Kanppe wyszedł z restauracji i wpadł pod koła rozpędzonego samochodu.

Oczywiście scenę, w której bohater zostaje potrącony zagrał nie Borysz Szyc, ale kaskader. Całość została jednak tak zmontowana, by widzowie nie byli w stanie tego zauważyć. Trzeba przyznać, że mrożący krew w żyłach fragment wypadł bardzo przekonująco.

Mimo efektownego zakończenia serii w jesiennej ramówce TVN nie znajdzie się czwarty i być może ostatni sezon "Przepisu na życie" - poinformowały Wirtualnemedia.pl. Widzowie stacji zobaczą go dopiero wiosną 2013 roku. Decyzja o przerwie w emisji obyczajowej produkcji to efekt kryzysu na rynku reklamowym. Mówi się jednak, że prawdziwym powodem jest wciąż spadająca oglądalność serii, której nie podniósł nawet dramatyczny wypadek.

/ 8''M jak miłość''

Obraz
© MTL Maxfilm

Podobnie było z najbardziej znaną samochodową kraksą w polskich serialach. Przez wiele tygodni wszyscy zastanawiali się, czy odcinek uśmiercający Hankę Mostowiak pobije rekord oglądalności "M jak miłość". Ten długo zapowiadany epizod zobaczyło 8,4 mln widzów. Jednak serial nie zanotował wyniku lepszego niż ten z 2005 roku, gdy odcinek 302. obejrzało aż 12,6 mln fanów.

Tę sytuacje przewidziała Ilona Łepkowska, scenarzystka "M jak miłość", która jest obecnie jego producentem nadzorującym. Jednak, jak przyznała w jednym z wywiadów, odejście istotnej bohaterki może być pozytywnym impulsem dla dalszych losów telenoweli.

- Uważam, że ta sytuacja może stać się wręcz ożywczym impulsem dla serialu. I nie mówię tego złośliwie. Nie róbmy z tego narodowej żałoby. Kręcimy serial, który jest osadzony blisko normalnego życia, śmierć jednego z głównych bohaterów ciąży na charakterze serialu, bo trzeba m.in. pokazać jak rodzina przeżywa żałobę... Ale często też tak radykalna zmiana zmusza pozostałych aktorów do większej mobilizacji. Kieruje fabułę na nowe, ciekawe tory. To moim zdaniem czas na nowe otwarcie - powiedziała Łepkowska.

Mimo że "M jak miłość" to w dalszym ciągu najpopularniejsza produkcja w Polsce, z gry w produkcji rezygnują kolejni aktorzy. Swoja decyzją Małgorzata Kożuchowska zapoczątkowała niepokojący trend.

/ 8''Na Wspólnej''

Obraz
© TVN

Dramatyczne serialowe śmierci stały się trendem końcówki wiosennej ramówki. Każda ze stacji przygotowała dla widzów zaskakujące zwroty akcji, które miały podnieść oglądalność ich produkcji.

Na to liczyli m.in. twórcy "Na Wspólnej". Scena wypadku z udziałem Marty i Janusza była bardzo krwawa. Fani serialu z niedowierzaniem oglądali zdjęcia z tego dramatycznego wydarzenia.

Szybko pojawiły się głosy, że prawdziwą przyczyną, dla której scenarzyści wymyślili wypadek, była decyzja Radosława Pazury o odejściu z serialu. Aktor niejednokrotnie mówił, że nie lubi grać zbyt długo w jednej produkcji.

- Decyduję się na seriale, ale tylko wtedy, kiedy wiem, że mój bohater nie będzie w nim zbyt długo. Wolę takie krótkie serialowe wątki - mówił aktor w rozmowie z "Super Expressem".

/ 8''Na Wspólnej''

Obraz
© TVN

W ostatnim sezonie nie zabrakło nie tylko tragicznych wypadków samochodowych, ale i groźnych pożarów.

To miała być spektakularna scena w serialu "Na Wspólnej". Bohaterowie produkcji przeżyli mrożące krew w żyłach chwile, gdy w biurze podróży Ewy i Żanety wybuchł pożar.

Okazuje się, że to, co miało być kontrolowanym pożarem, wymknęło się w rzeczywistości spod kontroli. Ogień jest nieprzewidywalnym żywiołem. Część planu została zniszczona.

- Były to ostatnie zdjęcia w starej hali przy ul. Chełmskiej w Warszawie. Przygotowania trwały kilka dni, bo wiedzieliśmy, że powtórek nie będzie. Przed podpaleniem zabezpieczyliśmy cały plan, zrobiliśmy dodatkowe drogi ewakuacyjne, czekała prawdziwa straż pożarna. Niestety, dekoracja serialowa jest ogólnie łatwo palna i spaliło się więcej, niż przewidywaliśmy. Straciliśmy trochę sprzętu, ale nikomu z nas nic się nie stało - zdradziła osoba związana z serialem w rozmowie z "Super Expressem".

/ 8''Hotel 52''

Obraz
© Telewizja Polsat

Na ogniste zakończenie postawili także twórcy serialu "Hotel 52". Piąty sezon serii, emitowany w czwartki o 21.05, po trzech odcinkach gromadził średnio 2,41 mln widzów. Dla porównania, nadawana wiosną ub.r. trzecia edycja obyczajowej produkcji miała po trzech epizodach średnio 2,61 mln widzów.

Spadające wyniki oglądalności spowodowały, że pojawiły się plotki o rychłym przerwaniu realizacji produkcji. Twórcy postanowili więc zakończyć sezon z hukiem. Pożar podniósł oglądalność i już jesienią "Hotel 52" znów wróci na antenę.

/ 8''Na dobre i na złe''

Obraz
© ARTRAMA

Wszystkie wspomniane sceny przebija jednak zakończenie serialu "Na dobre i na złe". Emocjonujący finał trzymał w napięciu do ostatnich minut. Strzelanina w Leśnej Górze zakończyła się tragicznie. W końcowych minutach zobaczyć mogliśmy dwóch rannych lekarzy leżących bez ruchu na ziemi...

Wiemy już, że jeden z nich nie przeżyje strzelaniny. Który? Właśnie na ciekawość widzów liczą twórcy produkcji. Zapewne pierwszy odcinek po wakacyjnej przerwie przyciągnie przed ekrany rzeszę zaintrygowanych obrotem spraw fanów.

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta