Dramat Alicji Borkowskiej trwa!
Aktorka na własnej skórze przekonała się, że wystarczy chwila, by wszystko się zawaliło. W listopadzie 2013 roku Borkowska doznała groźnego udaru. Chociaż z każdym dniem czuje się lepiej, wciąż czeka ją długa rehabilitacja. Nawet proste czynności sprawiają jej problemy...
Przed nią jeszcze długa droga
Ostatnie miesiące były trudnym czasem w jej życiu. *Alicja Borkowska na własnej skórze przekonała się, że wystarczy chwila, by wszystko się zawaliło. W listopadzie 2013 roku aktorka, znana m.in. z seriali "Barwy szczęścia" i "Na Wspólnej", doznała groźnego udaru. Od tego czasu walczy o powrót do sprawności nie tylko dla siebie, ale także córki, której jest główną opiekunką. Niestety, nie jest to łatwe. Wciąż czeka ją długa rehabilitacja, a funduszy ubywa. Przyjaciele i koledzy po fachu starają się ją wspierać, jak mogą. Katarzyna Skrzynecka przekazała na leczenie Borkowskiej swoją wygraną w jednym z odcinków programu "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". To jednak nadal za mało. Artystka stara się nie załamywać, jednak nawet proste czynności sprawiają jej problemy... KJ/AOS*
Jednego dnia wszystko się zawaliło
Przypomnijmy, że udar spowodował, że aktorka była częściowo sparaliżowana. Mimo wcześniejszych doniesień, nie była w śpiączce, jednak komunikacja z nią była utrudniona. Artystka utraciła zdolność przełykania, oddychania oraz mowy, ale nie utraciła świadomości.
Chociaż rokowania nie były dobre, Borkowska udowodniła, że nawet w najgorszej sytuacji nie załamuje rąk. W końcu ma dla kogo żyć.
Mogła liczyć tylko na siebie?
Borkowska samotnie wychowuje 10-letnią córkę, Vesnę, ze związku z dziennikarzem muzycznym - Robertem Leszczyńskim. Para rozstała się kilka lat temu.
Niespodziewana choroba sprawiła, że Borkowska i jej córka znalazły się w wyjątkowo trudnej sytuacji. Zwłaszcza, że to artystka jest głównym żywicielem rodziny.
Wsparcie najbliższych
Na szczęście w trudnych chwilach Borkowska może liczyć na pomoc mamy. To ona zaopiekowała się wnuczką, gdy córka trafiła do szpitala.
Obecnie cała trójka mieszka u niej w mieszkaniu w Modlinie. Stamtąd trzy razy w tygodniu artystka dojeżdża na rehabilitację do Mińska Mazowieckiego. Stanowi to dla niej spory wysiłek, jednak widać już pierwsze pozytywne rezultaty ćwiczeń.
Walczy dla siebie i córki
Jak czytamy w "Rewii", aktorka odzyskała już mowę i korzystając z pomocy innych, może się poruszać, ale do samodzielności jest jeszcze długa droga...
Borkowska stara się tym nie załamywać. Z nadzieją patrzy w przyszłość, kiedy znów będzie mogła normalnie funkcjonować.
Myśli pozytywnie
- Jest przekonana, że teraz z każdym dniem może być już tylko lepiej - zdradziła jej znajoma na łamach "Rewii".
- Dlatego stara się nie rozczulać nad sobą i wykonywać polecenia lekarzy. Miłość do córki sprawia, że nie poddaje się i każdy dzień wita z uśmiechem i nadzieją.