Dennis Farina nie żyje
* zmarł w poniedziałkowy wieczór w szpitalu w Scottsdale w stanie Arizona. Powodem śmierci aktora był skrzep w płucach. Miał 69 lat.*
23.07.2013 02:33
Pochodzący z Chicago aktor karierę zaczynał w... policji. Do Hollywood trafił dopiero w wieku 37 lat. Początkowo był konsultantem reżysera, który później zatrudnił go w pierwszym filmie.
Największą sławę przyniosła mu rola pułkownika Mike'a Torello w serialu "Crime Story", puszczany w latach 1986-88. W Polsce serial o życiu gangsterów z Chicago i Las Vegas cieszył się największą popularnością na początku lat 90.
- Pogrążamy się w smutku. Straciliśmy wielkiego aktora i wspaniałego człowieka - napisała w oświadczeniu współpracująca ze zmarłym Lori De Waal.
Jeśli chodzi o mały i duży ekran, Dennis Farina reprezentował obie strony sprawiedliwości. Ostatnio święcił sukcesy grając w serialu "Prawo i bezprawie" oraz u boku Dustina Hoffmana w telewizyjnej produkcji Michaela Manna "Luck". To właśnie u Manna zaczynał jako gangster w serialu "Policjanci z Miami". Następnie wspólnie z Mannem nakręcili kolejną telewizyjną produkcję, wspomniane wcześniej "Crime Story" oraz thriller z Hannibalem Lecterem "Łowca", w którym zagrał starzejącego się agenta FBI.
W kinie można go było zobaczyć m.in. w obrazach "Szeregowiec Ryan", "Dorwać małego", czy "Zdążyć przed północą".
W latach 1970-1980 był żonaty z Patricią Fariną, z którą ma trzech synów. Wśród nich znajduje się aktor Joseph Farina. Ostatnie lata dzielił z Marianne Cahill. Doczekał się szóstki wnuków.