"Czterdziestolatek": dramat Romana Kłosowskiego!
Roman i Krystyna Kłosowscy uchodzili za wzór małżeństwa. Niedawno obchodzili 58 rocznicę ślubu. Aktor miał również inny powód do dumy: świętował 60-lecie pracy artystycznej. Jednak ich szczęście właśnie dobiegło końca.
Na aktora spadło wielkie nieszczęście
Roman i Krystyna Kłosowscy uchodzili za wzór małżeństwa. Niedawno obchodzili 58 rocznicę ślubu. Aktor miał również inny powód do dumy: świętował 60-lecie pracy artystycznej. Jednak ich szczęście właśnie dobiegło końca. Jakiś czas temu okazało się, że pani Krystyna ciężko zachorowała.
- Żona jest w bardzo poważnym stanie. To sprawy onkologiczne. Teraz opiekują się nią syn i synowa, którzy mieszkają w Łodzi. Ja jeżdżę tam, odwiedzam moją Krysię. Oby jak najdłużej... Cały się trzęsę – mówił.
Niestety, jego ukochana właśnie przegrała walkę z nowotworem. Została pochowana na cmentarzu Górczyńskim w Poznaniu.
Jak wyglądało ich wspólne życie?
Niepozorne początki
Roman i Krystyna poznali się w Szczecinie.
- Pewnego razu przyszła do poradni szkoły teatralnej, gdzie pracowałem, spytać, czy mogłaby zostać aktorką. Odradziłem jej, bo miała już 24 lata, o, to wiek poważny na rozpoczęcie szkoły teatralnej. Ale wzięliśmy się za ręce i do tej pory się trzymamy – opowiadał.
Od razu go zauroczyła
Choć Roman Kłosowski nigdy nie był w typie amanta, przez całe życie miał duże powodzenie u damskiej części publiczności.
Mimo tłumu fanek, wybrał panią Krystynę, która urzekła go inteligencją, dobrym gustem i błyskotliwością. Szybko stała się jego najlepszym przyjacielem. Była pierwszą i obiektywną recenzentką jego twórczości.
Żona stawiała go do pionu
Kiedy aktor miał dobrą passę i pojawiła się obawa, że może zacząć gwiazdorzyć, żona sprowadzała go na ziemię. Miała na niego sposób.
Po każdym dobrze zagranym spektaklu w domu czekał na niego worek ze śmieciami. W ten sposób aktor miał pamiętać o rzeczywistości i obowiązkach domowych.
Natomiast kiedy pani Krystyna przygotowywała filiżankę kawy, był to znak, że mąż musi jeszcze sporo popracować nad rolą. Swój ostatni spektakl w Łodzi aktor zadedykował ukochanej.
– Zagram dla Krysi. Przecież ja prawie nie widzę. To ona nauczyła mnie roli – obiecał.