Cudowne zachodnie seriale lat 90.: "Alf"
"Alf" stał się jedną z ulubionych produkcji telewizyjnych na całym świecie. Dopiero po latach okazało się, że praca na planie serialu była daleka od pokazywanej na ekranie idyllicznej atmosfery...
Tego nie wiedzieliście o bohaterach
"Alf" stał się jedną z ulubionych produkcji telewizyjnych na całym świecie. Amerykański serial stworzony przez NBC w latach 1986-1990 zyskał ogromną rzeszę fanów. Zainspirowany został filmem "E.T." Stevena Spielberga. W Polsce był emitowany na TVP1, Polsacie, RTL7 oraz TVN7. Serial składał się z czterech serii i 102 odcinków. Co ciekawe, nazwa każdego z nich była jednocześnie nazwą piosenki, której tytuł związany był z fabułą danego epizodu. Pamiętacie, o czym był "Alf"? Willie Tanner był typowym ojcem. Jego rodzina żyła spokojnie w niewielkim domu na przedmieściach. Niespodziewanie tę sielankę zakłóciła katastrofa statku kosmicznego z innej planety, który rozbił się o dach ich garażu. Kosmita, nazwany przez dzieci Tannerów Alfem (Alien Life Form - Obca Forma Życia) zamieszkiwał w ich domu, a jego temperament i niespotykane na Ziemi zwyczaje szybko wywróciły spokojne dotąd życie rodziny do góry nogami. Opowieść o losach Tannerów przyciągała przed telewizory miliony widzów. Aktorzy, którzy wystąpi w serii,
błyskawicznie zyskali status gwiazd. Bajka? Otóż niekoniecznie. Dopiero po latach okazało się, że praca na planie serialu była daleka od pokazywanej na ekranie idyllicznej atmosfery... KJ/AR
Andrea Elson nie wspomina tego najlepiej
W rolę Lynn Tanner wcieliła się Andrea Elson. Gdy trafiła na plan serialu, miała 17 lat.
Historia stwora z innej planety stała się jedną z najpopularniejszych serii na całym świecie. Do dziś wielu widzów z sentymentem wraca do przygód "Alfa" i sympatycznej rodzinki, u której mieszkał. Okazuje się jednak, że praca na planie serialu wcale nie należała do przyjemnych.
- Na planie panowało niezdrowe napięcie związane z tym, że obsada produkcji musiała grać drugie skrzypce. Byliśmy tłem dla maskotki. Był Alf, a dopiero potem jego rodzina - żaliła się w jednym z wywiadów aktorka.
Stres odbił się na zdrowiu dziewczyny.
Chorowała na bulimię
Pod koniec drugiego sezonu u aktorki zdiagnozowano bulimię.
- Kiedyś byłam chuda niczym patyk. Potem zaczęły mi rosnąć piersi, miałam coraz większe biodra. Nie podobało mi się to. Chciałam znów być bardzo szczupła. Gdy rozpoczęły się zdjęcia do serialu, chodziłam pięć razy w tygodniu na siłownię. Spędzałam co najmniej dwie godziny na bieżni. Miałam obsesję na tym punkcie - wspomina.
Andrea chciała dobrze wyglądać na ekranie. Przez lata zmagała się z chorobą. Wsparciem okazał się przyszły mąż.
Na planie serialu znalazła miłość
Para poznała się na planie "Alfa". Scott Hopper był asystentem producenta. To on dostarczał Andrei scenariusze kolejnych odcinków. Młodzi zakochali się od pierwszego wejrzenia. Jak wspomina aktorka, ukochany okazał się dla niej wybawieniem.
- Gdyby serial realizowany był chociaż o rok dłużej, nikt by nie wytrzymał. Wszystko wymykało się spod kontroli. Dziękuję Bogu, że spotkałam Scotta. To on pomógł mi powrócić do równowagi.
Poświęciła się rodzinie
W tym roku aktorka świętowała 45. urodziny. Chociaż występowała w różnych produkcjach niemal do końca lat 90., "Alf" był jej ostatnią dużą rolą. Aktorka zniknęła z ekranów, poświęcając się w pełni swojej rodzinie.
Wraz z mężem doczekała się córki i syna. Cała czwórka mieszka w Los Angeles, gdzie Elson otworzyło studio jogi.
Ben Gregory Hertzberg był skazany na aktorstwo
Najlepszym przyjacielem Alfa był syn Tannerów - Brian. W jego postać wcielił się Ben Gregory Hertzberg. Kiedy dołączył do ekipy "Alfa" był już znaną dziecięcą gwiazdą. Urodził się w rodzinie z aktorskimi tradycjami. Zarówno ojciec, wujek jak i siostra próbowali swoich sił na ekranie. Co ciekawe, babcia chłopca przez długi czas była jego agentką.
Gregory grę w serialu traktował jako zabawę:
- Czułem się, jakbym był w pracy tylko wtedy, kiedy światła były włączone i było naprawdę gorąco.
Aktor zniknął z życia publicznego
"Alf" był ostatnią dużą produkcją z jego udziałem. Nastolatek nie chciał kontynuować kariery aktorskiej.
- Gdy okazało się, że produkcja schodzi z anteny, odetchnąłem z ulgą. Nie chciałem już grać w kolejnych serialach. Nie żałuję jednak, że miałem szansę zagrać w telewizyjnym hicie.
Co działo się z nim po zakończeniu zdjęć? Po skończeniu liceum rozpoczął studia filmowe w Academy of Art College w San Francisco. W 2004 roku wstąpił do Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych.
Benji zniknął z życia publicznego i nie udziela się na portalach społecznościowych. Z trudem można znaleźć jakieś aktualne zdjęcia ekranowego Briana, który najwyraźniej chce się odciąć od przeszłości.
W tym roku Hertzberg skończył 36 lat.
Kompromitujące zdjęcia
W rolę głowy rodziny wcielił się Max Wright. Aktor dał się poznać jako sympatyczny i kochający ojciec. Po latach okazało się, że w rzeczywistości skrywa pewną tajemnicę. Kompromitujące zdjęcia z jego udziałem zdumiały fanów. Hedonistyczny styl życia zniszczył mu karierę.
Po zakończeniu produkcji "Alfa" Wright, jako jedyny z serialowej obsady, kontynuował karierę aktorską. Gwiazdor pojawiał się w kolejnych produkcjach telewizyjnych, m.in. w "Przyjaciołach", gdzie wcielił się w postać menadżera Central Parku. Zagrał też jedną z głównych ról w serii "The Norm Show".
Wrighta coraz częściej oglądać można było w teatrze. Wielokrotnie występował na Broadwayu. Był nawet nominowany do prestiżowej nagrody Tonny.
Skandal i afery z udziałem aktora
Niestety, zamiast o kolejnych rolach aktora, media rozpisywały się o jego problemach z prawem. Wright został aresztowany za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu i skazany na wyrok w zawieszeniu. Sytuacja ta powtórzyła się parę lat później.
Nawet choroba nie wpłynęła na zmianę jego trybu życia. U Wrighta zdiagnozowano chłoniaka. Leczenie przyniosło pozytywny skutek, a gwiazdor "Alfa" szybko powrócił do dawnych przyzwyczajeń.
W czasie walki z nowotworem aktora wspierała rodzina. Wright ożenił się, gdy miał zaledwie 22 lata. Para doczekała się dwójki dzieci - Bena i Daisy.
Mimo długiego małżeńskiego stażu, związek Wrightów tylko na pozór wydawał się szczęśliwy. Gdy na jaw wyszły zdjęcia przedstawiające drugą twarz gwiazdora serialu "Alf", stało się jasne, że Max ukrywał przed najbliższymi pewną tajemnicę...
Fani nie mogli w to uwierzyć
Magazyn "The National Enquirer" opublikował fotki, przedstawiające Maxa palącego crack i całującego się z mężczyzną. Fanów aktora najbardziej zszokowała jednak wypowiedź jednego z kochanków Wrighta:
- Jego życie wymknęło się spod kontroli. Nie przejmował się niczym, nawet tym, że może być narażony na AIDS. Spotykaliśmy się dwa razy w tygodniu, wybieraliśmy bezdomnych mężczyzn, zabieraliśmy do siebie do domu i płaciliśmy im 100 dolarów za seks bez zabezpieczeń. Max zgodził się nawet żebym filmował, jak zabawia się nimi. Oczywiście, wszyscy byliśmy w tym czasie na haju.
Kto by pomyślał, że sympatyczny Willie Tanner upadnie tak nisko? Wright ma za sobą lata walki z nałogiem alkoholowym i narkotykowym. Jak widać, bezskuteczne.
Przeżyła rozczarowanie na planie
Anne Schedeen zagrała mamę, czyli Kate Tanner. Rola w "Alfie" przyniosła jej największą popularność. Podobnie jak jej serialowa córka, także ona miała wiele zastrzeżeń co do pracy na planie serialu.
- Jeśli miałeś scenę z Alfem, to nagranie jej trwało wieki. Nakręcenie 30 minut show trwało 20-30 godzin. "Alf" to była najtrudniejsza praca, jaką kiedykolwiek miałam i jaką prawdopodobnie kiedykolwiek będę mieć - stwierdziła w jednym z wywiadów.
Dziś stroni od show-biznesu
Trauma związana z pracą na planie "Alfa" tak bardzo odbiła się na psychice aktorki, że później pojawiła się na ekranie tylko w kilku produkcjach m.in. w "Modliszce", "Więźniach nieba" czy "Potyczkach Amy". Od kilku lat nie udziela się w show-biznesie.
Prywatnie Anne Schedeen od 1984 roku jest żoną Christophera Barretta. W 1989 roku na świat przyszła córka pary, Taylor. Wielką pasją 65-letniej artystki są antyki i starocie. Uwielbia projektować i aranżować wnętrza, a z jej pomocy skorzystał nawet sam George Clooney.
Największa tajemnica serialu
Pewnie wielu z was nieraz zastanawiało się, kto wciela się w rolę głównego bohatera. Otóż w pierwszym sezonie serialu Alf był wyłącznie pacynką. Dopiero później pojawił się kostium, który nosił inny aktor. Początkowo Paul Fusco kierował lalką serialowej postaci oraz występował jako głos Alfa. Później „ciałem” został Mihaly Mezaros – węgierski aktor i artysta cyrkowy.
Zawsze, kiedy trzeba było nakręcić scenę, w której Alf pokazany jest w całości, aktor, który jest bardzo drobnej budowy, zakładał specjalny kostium. Zdarzało się to jednak dość rzadko.
Tęsknicie za tym serialem?