"Cisza nad rozlewiskiem": Wielkie zmiany u Joanny Brodzik
Jeszcze kilka lat temu była jedną z najbardziej rozchwytywanych gwiazd. Na własne życzenie zrezygnowała ze wszystkiego. Okazuje się jednak, że u aktorki szykują się teraz duże zmiany.
Niedawno nie było o tym mowy!
Rodzina najważniejsza
Sześć lat temu Brodzik urodziła bliźniaki i postanowiła wycofać się z życia publicznego. Zajmując się synami, niemal całkowicie zrezygnowała z aktorstwa. Wydawało się, że zniknęła z wizji na dobre. Wówczas poświęciła się całkowicie tylko jednej, najważniejszej dla niej roli.
- Macierzyństwo to piękne, ale i niesamowicie trudne doświadczenie. Podczas pierwszych trzech lat dotarłam do granic swoich możliwości fizycznych i psychicznych. Czasami miałam ochotę wybiec z domu i krzyczeć - wyznała w rozmowie z miesięcznikiem "Pani".
Nie było lekko
Aktorka znakomicie sprawdza się w roli mamy. Przyznała jednak, że pierwsze lata po narodzinach synów były próbą dla jej związku z ukochanym, Pawłem Wilczakiem.
- Rodzicielstwo zmienia bezpowrotnie relację między kobietą a mężczyzną. Na początku to jest trudne do zaakceptowania, choć mało kto się do tego przyznaje. Nam było ciężej, bo mieliśmy jednocześnie dwóch małych ludzi, a nie jednego. Pomogło nam to, że dobrze się znamy, że długo ze sobą pracowaliśmy i jesteśmy sprawnym zespołem. W macierzyństwie, czy ojcostwie można się zatracić i zacząć być głuchym na potrzeby tego drugiego człowieka. Dlatego trzeba pilnować, aby nawzajem mieć czas tylko dla siebie. To jest niezbędne, aby związek kobiety i mężczyzny mógł przetrwać bycie mamą i tatą.
Czeka ją życiowa rewolucja?
Artystka unikała występów na ekranie. Wyjątek zrobiła dla serialu "Dom nad rozlewiskiem", którego kolejny sezon niedługo oglądać będzie można na antenie telewizyjnej Jedynki.
Chociaż do tej pory gwiazda nie odstępowała dzieci na krok, zabierała je nawet ze sobą na plan hitu, teraz to się zmieni. Chłopcy są na tyle duzi, że nie wymagają już jej stuprocentowej uwagi. Teraz nadszedł czas, by Brodzik pomyślała w końcu o sobie.
- Postanowiła spróbować odciąć tę pępowinę - zdradziła na łamach tygodnika "Rewia" znajoma aktorki.
Chce wszystkich zaskoczyć
- Wróciła do teatru, a także zaczęła pracę przy nowym telewizyjnym projekcie, choć wcale nie wystąpi tam w roli aktorki. Na razie nie chce nikomu zdradzać szczegółów, ale nie ukrywa, że wiąże z nim wielkie nadzieje. Bardzo chce wrócić i być tak aktywna jak w poprzednich latach - dodała koleżanka gwiazdy.
Ma plan na najbliższe miesiące
Podobno aktorka chce wyprodukować serial. Ba! Mówi się, że zadebiutuje za kamerą premierowej serii. Brodzik w pełni poświęca się obecnie nowemu projektowi, który być może stanie się, jak sama żartuje, początkiem drugiej części jej zawodowego życia. Sama zainteresowana liczy zapewne, że odzyska popularność z czasów, gdy grała w "Magdzie M.".
Znów zrobi się o niej głośno?
Wygląda na to, że aktorka na dobre powróciła do pracy, chociaż jeszcze niedawno nie było o tym mowy. Teraz wszystko się zmieniło. Jak możemy dowiedzieć się z "Rewii", Brodzik dojrzała do myśli, że najbliżsi dadzą sobie radę nawet, gdy nie będzie miała dla nich tyle czasu, co wcześniej. Gwiazda może być spokojna, w końcu ma na kogo liczyć. Paweł Wilczak jest dla niej ogromnym wsparciem, więc i tym razem zapewne jej nie zawiedzie.