Bill Murray rozczarowany "Garfieldem"
Aktor zdecydował się na udział w projekcie, ponieważ dowiedział się, że autorem scenariusza jest Joel Cohen. Murray był przekonany, że chodzi o brata Ethana Coena, jednak okazało się, że przeoczył dość znaczące "h" w nazwisku scenarzysty "Garfielda".
27.07.2010 | aktual.: 29.10.2013 16:26
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Chciałem wziąć w tym udział, bo nigdy wcześniej nie użyczałem głosu animowanemu bohaterowi - opowiada Murray. - Dodatkowo, na pierwszej stronie scenariusza widniało nazwisko "Joel Cohen". Pomyślałem, że to jedyna w swoim rodzaju okazja, aby pracować z tak znanym i doskonałym filmowcem. Jestem fanem Ethana i Joela. Przeczytałem tylko kilka stron scenariusza i pojechałem do Los Angeles, aby nagrać swoje kwestie. Niestety, z każdą minutą stawały się coraz gorsze. Powiedziałem: "Dobra, pokażcie mi resztę, żebym wiedział, z czym mam do czynienia". Usiadłem i obejrzałem ten film. Myślałem sobie: "Kto do cholery to montował? Jak Coen mógł napisać coś takiego?". Potem producenci wytłumaczyli mi, że autorem scenariusza nie jest Joel Coen, a Joel Cohen. Jak się okazało, miało to dość spore znaczenie.
Film "Garfield" gościł w kinach w 2004 roku.
Bill Murray zakończył niedawno pracę na planie dramatu "Passion Play".