"Big Brother". Ania pożegnała się z programem

Drugi sezon "Big Brothera" zmierza ku końcowi. W ostatnim tygodniu w domu Wielkiego Brata wybuchło kilka afer. Były też sytuacje, w których uczestnicy zbliżyli się do siebie aż nadto. A wyniki głosowania? Tu nie było żadnych niespodzianek.

"Big Brother". Ania pożegnała się z programem
Źródło zdjęć: © Instagram.com
Magdalena Drozdek

"Big Brother" co tydzień przynosi nowe, przedziwne sytuacje. W ostatnim tygodniu Malwina i Wiktor przekroczyli granice intymności, ku zaskoczeniu widzów. Czule obejmowali się w łóżku i dotykali, a wszyscy wiedzą, że oboje mają partnerów, którzy czekają na nich w domu. A to tylko jedna z wielu sytuacji, które budziły emocje.

Zadanie tygodniowe polegało na tym, że uczestnicy co dzień wcielali się w postaci z minionych dekad. Dowiedzieliśmy się, że mało kto wie tam, na czym polegała wojna w Wietnamie, niewiele wiedzą o kulturze lat 80., a panie nie potrafiły określić, kim są feministki. Dopiero Wielki Brat musiał wyjaśnić im, że one same są feministkami, skoro chcą mieć równe szanse co mężczyźni i być traktowane na równi z nimi.

Największym feministą okazał się Kamil, który zawstydził panie w programie.

Nominowani do opuszczenia domu Wielkiego Brata były Ania, Martyna i Sandra, która dopiero co dołączyła do show.

Ania naraziła się internautom w kilku sytuacjach. Pewnego dnia stwierdziła, że wszyscy, którzy popierają Kamila, są - cytując - "g..nem".

Ania ostatecznie pożegnała się z programem.

Złoty bilet do finału dostał Wiktor.

Z kolei na sam koniec Wielki Brat wyrzucił z programu Bartka za złamanie regulaminu. Rozmawiał o nominacjach. - Nie wiedziałam, że to będzie aż taka bomba - skomentowała Sandra.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (12)