"Barwy szczęścia": To koniec jej małżeństwa?
Zapraszamy na kolejny tydzień z serialem "Barwy szczęścia", w którym życie Marty legnie w gruzach. Mąż bohaterki, Robert, przyzna się w końcu do zdrady. Jak Walawska zareaguje na jego słowa? Sprawdźcie!
Prawda o zdradzie wyjdzie na jaw
Przyzna się do wszystkiego
Po kilku miesiącach życia w strachu, Robert nie potrafi już dłużej kłamać i wyznaje Marcie:
– Już dawno powinienem ci o tym powiedzieć. Nie mogę cię dłużej okłamywać – patrzy żonie prosto w oczy.
– Marta... Boże, nie wiem, jak mam ci to powiedzieć... Popełniłem największy błąd w życiu...
Okłamie córkę
Samotna noc na kanapie w salonie to dla Roberta zaledwie zapowiedź tego, co go czeka.
Rano Ewunia dopytuje się, czemu nie spał z mamusią. A Romanowski naprędce wymyśla jakąś wymówkę.
Nie chce go widzieć
– Możemy porozmawiać? – pyta Martę, gdy tylko pojawia się w salonie, ale żona nie ma mu nic miłego do powiedzenia.
– Chcę, żebyś się wyprowadził. Jeszcze dzisiaj – rzuca chłodno.
Wyprowadzka
Robert posłusznie pakuje swoje rzeczy, jednak próbuje jeszcze raz porozmawiać z żoną:
– Marta, wybacz mi... Kocham cię. Daj mi szansę wszystko naprawić – prosi.
– Kiedy zabierzesz wszystkie swoje rzeczy, oddaj mi klucze – odpowiada chłodno Walawska.
Szykują się duże zmiany
– Byłem idiotą! Przepraszam!
– Nie chcę męża idioty.
Co wydarzy się dalej? Czy Marta powinna wybaczyć Robertowi?
Zdradzamy, że dla bohaterki najbliższe tygodnie będą czasem dużych zmian.
Nowa praca
Po rozstaniu z Robertem Marta intensywnie poszukuje nowej pracy. Z pomocą przychodzi jej Artur Chowański, który przekazuje numer Walawskiej swojemu dobremu znajomemu.
Mikołaj Dąbrowski, prezes firmy komunikacyjnej, od razu dzwoni do bohaterki i zaprasza ją na rozmowę kwalifikacyjną.
Szef zupełnie ją oczaruje
Dziennikarka nie jest pewna, czy stanowisko rzecznika prasowego odpowiada jej ambicjom, ale postanawia chwycić byka za rogi. A byk jest elegancki, szarmancki i najwyraźniej trochę ekscentryczny...
– Dzień dobry, pani Marto. Witam! – przedstawia się Dąbrowski i natychmiast przechodzi do rzeczy.
Znów się zakocha?
– Pani Marto, sprawa jest prosta. Ja nie mam czasu i głowy, żeby się bawić w rozmowy z mediami. Ja jestem prosty biznesmen. Czasem coś chlapnę prosto z mostu, czasem kogoś niechcący obrażę… Mój rzecznik musi to wszystko ubrać w koronki, w ładne okrągłe zdania, potwierdzić, zdementować, w zależności od sytuacji. To jest pani zadanie. Pytanie jest jedno. Czy pani chce tę pracę?
Połączy ich uczucie?
Marta przyjmie ofertę Mikołaja. Ambitna dziennikarka nie zawsze będzie w stanie poradzić sobie z czekającymi ją zadaniami, nie raz jednak wybawi prezesa z opresji.
Wkrótce odkryje tajemnicę nowego szefa i będzie musiała się z nią zmierzyć... Czy to zbliży ich do siebie? A Chowański pożałuje, że sam postarał się o przeciwnika do serca ukochanej?
Dowiemy się tego z kolejnych odcinków "Barw szczęścia".