"Barwy szczęścia": Od interesów do miłości
Nic nie wskazywało na to, że Martę i Artura połączy miłość. Po wspólnie spędzonej nocy, mężczyzna zdecyduje się na odważny krok, który na zawsze zmieni życie zarówno jego, jak i Walawskiej.
Nikt się nie spodziewał, że będą razem!
O wszystkim zadecydował przypadek
Zaczęło się, jak to zwykle bywa, od kłopotów. Wydawnictwo M&R poszukiwało bogatego inwestora. Znajomy Roberta polecił im Artura Chowańskiego, który chętnie zainwestowałby w gazetę na poziomie.
Pierwsze spotkanie o mało nie skończyło się niepowodzeniem, ale biznesmen rozpoznał Martę, którą pamiętał z programu telewizyjnego. A że kobieta wyraźnie wpadła mu w oko, zdecydował się sponsorować "Ogród wyobraźni".
Wpadła mu w oko
Kontakty Marty z Arturem nie ograniczyły się jedynie do interesów. Głównie za sprawą Chowańskiego, który wykorzystywał każdą okazję, by się z nią spotkać.
Pochłonięty pracą Robert nawet nie zauważał, że u boku rośnie mu konkurencja.
Nie szukała nowej miłości
Martę peszyły jednak kolejne wyznania Artura, który kreował się przed nią na niespełnionego romantycznego poetę.
Kochała Roberta i ani w głowie były jej romanse.
Nie wszystko poszło po jego myśli
Chowański nie dawał za wygraną. Robertowi załatwił wyjazd do Nowego Jorku, a w tym czasie zaprosił Martę na Mazury na Kongres Biznesu.
Na miejscu wyłożył karty na stół, ale bezceremonialna próba uwiedzenia Walawskiej skończyła się całkowitym niepowodzeniem i zerwaniem biznesowych więzi.
Liczył, że znów mu zaufa
Artur na kilka miesięcy zniknął z życia Marty, ale nie mógł o niej zapomnieć.
Wrócił, gdy wydawnictwo M&R znów miało kłopoty finansowe. Przed Walawską tłumaczył, że pomagając chce się zrehabilitować w ich oczach.
Przekonał ją do siebie
Z czasem bohaterka zaczęła dostrzegać w Chowańskim zalety, których wcześniej nie widziała.
Była pewna, że jej relacje z Arturem są czysto zawodowe, a i sam zainteresowany nie dawał jej odczuć, że jest inaczej.
Nie chciał patrzeć na ten romans obojętnie
Gdy wydawnictwo Marty i Roberta miało coraz lepszą pozycję na rynku, w życiu prywatnym Artura przestało się układać.
Rozwiódł się z żoną i przez jakiś czas usunął się w cień. Ponownie wkroczył do akcji, gdy przyłapał Romanowskiego na zdradzie z Pauliną.
Była załamana
Nie wykorzystał tego jednak przeciwko niewiernemu mężowi. Wręcz przeciwnie, w trosce o szczęście Marty gotów był zapomnieć o całej sprawie, jeśli tylko Robert zakończy romans.
Nie pomogło. Zdrada i tak wyszła na jaw, a Walawska rozstała się z mężem.
Niespodziewany rywal
W trudnych chwilach Marta zawsze mogła liczyć na Chowańskiego. To on polecił ją Dąbrowskiemu, gdy ten szukał rzecznika prasowego ATB.
Nie spodziewał się, że wkrótce obaj będą zabiegać o jej względy.
Stał się dla niej ważny
Ale to ostatecznie szczera troska Artura o Martę i o Ewę sprawiła, że Walawska zaczęła dostrzegać w nim kogoś więcej niż tylko przyjaciela.
Postawi wszystko na jedną kartę?
Wielokrotnie zraniona przez mężczyzn Marta długo wzbraniała się przed uczuciem, ale w końcu uległa Chowańskiemu...
Czy odnajdzie szczęście u jego boku?
Już niedługo bohaterka stanie przed ważną życiową decyzją.
Czy zabiją weselne dzwony?
Artur będzie miał dla Marty wyjątkową niespodziankę. Po upojnej nocy spędzonej razem Chowański pójdzie za ciosem.
– Czy wyjdziesz za mnie? – zapyta oszołomioną Walawską, która zupełnie się tego nie spodziewała.
Czy ta przyjmie oświadczyny?
Tego dowiemy się z kolejnych odcinków "Barw szczęścia".