Bartosz Węglarczyk rozstał się z TVN24 BiŚ
None
Co było powodem?
Kandydatura ubiegającej się o fotel Prezydenta Polski, Magdaleny Ogórek, wzbudza wiele kontrowersji. Nie tylko ze względu na wyznawane poglądy polityczne, wcześniejszą karierę, ale również życie prywatne. Niemal każdego dnia tabloidy i plotkarskie portale informują o kolejnych związkach byłej szefowej gabinetu Grzegorza Napieralskiego. Ostatnio media żyły jej rzekomym romansem z Bartoszem Węglarczykiem, jednak dziennikarz szybko zdementował tę rewelację. Temat tych dwojga wkrótce ucichł. Jak się okazało, na chwilę.
"Fakt" poinformował, że Węglarczyk został zwolniony z telewizji TVN24 Biznes i Świat. Od razu pojawiły się spekulacje, że to domniemany związek z Magdaleną Ogórek (z którą na zmianę prowadził program "Świat") doprowadził do utraty stanowiska. Jaka jest prawda? Czy prezenter rzeczywiście pożegnał się ze stacją?
AR/AOS
Został zwolniony, bo zaniedbywał swoje obowiązki?
Ta informacja zaskoczyła wszystkich widzów. Bartosz Węglarczyk został zwolniony z TVN24. Jak to możliwe? Tabloid zasugerował, że powodem rozstania dziennikarza ze stacją było zaniedbywanie przez niego obowiązków.
- Bartosz zajmował się jeszcze "Dzień dobry TVN" i pracą w "Rzeczpospolitej". Być może wziął zbyt dużo na głowę. A najbardziej zaniedbany okazał się jego program "Świat" - powiedział w rozmowie z "Faktem" pracownik TVN.
Tę informację potwierdził sam prezenter.
- To prawda, moja współpraca z TVN 24 Biznes i Świat dobiegła końca. Od 1 stycznia przejąłem też pieczę nad serwisem RP.pl, poza innymi zajętościami w związku z pracą w "Rzeczpospolitej" i niestety, w obliczu nadmiaru obowiązków z żalem musiałem zrezygnować z programu "Świat" - powiedział.
Wkrótce potem Węglarczyk niespodziewanie zdementował część informacji, przy okazji wytykając "Faktowi" nierzetelność i zarzucając tabloidowi publikację kłamstw.
Dziennikarz zdementował plotki
Dziennikarz nie krył oburzenia, gdy dowiedział się, że według "Faktu", został zwolniony. W rozmowie z gazeta.pl zapewnił, że samodzielnie podjął decyzję o odejściu z TVN24 Biznes i Świat, ponieważ nie był w stanie dłużej pracować od rana do wieczora przez siedem dni w tygodniu.
- "Fakt" kłamie jak pies. Zadzwonili do mnie i zapytali, czy nie pracuję już w TVN24 BiŚ. To się zgadza, tyle że z pracy odszedłem sam. To wstyd, że "Fakt" jest źródłem informacji dla kogokolwiek na jakikolwiek temat. Nie jest prawdą, że mnie wyrzucono. Jestem wicenaczelnym "Rzeczpospolitej", prowadzę też program "Dzień Dobry TVN", ponadto zostałem szefem strony Rp.pl. Musiałem z czegoś zrezygnować. (...) Decyzja o odejściu była moją decyzją i zapadła już w połowie grudnia. Dziennikarz "Faktu", przepraszam za użycie tego słowa, pracownik tej gazety zadzwonił teraz do mnie z pytaniem: czy to prawda, że pan nie pracuje w TVN24 BiŚ? Odpowiedziałem, że odszedłem i podałem te same powody, które podaję waszemu portalowi. Oczywiście "Fakt" nie wspomniał o tym, że napiszą, iż wyleciałem z telewizji. Dziennik "Fakt" nie jest źródłem informacji nawet na temat pogody, nie mówiąc o czymkolwiek poważniejszym. (...) Nie chodzi się z brukowcami do sądu. O co mam ich oskarżyć? Ze śmieciami nie chodzi się do sądu -
wyjaśnił poirytowany.
Kto w takim razie zastąpi Węglarczyka na wizji? Jak podaje serwis wirtualnemedia.pl, jego miejsce w programie "Świat" zajął Jacek Stawiski. Drugą prowadzącą wciąż pozostaje Jolanta Pieńkowska. Do tego duetu wkrótce ma również dołączyć reporterka "Faktów", Katarzyna Kolenda-Zaleska.
AR/AOS