Anna German została matką mimo ostrzeżeń lekarzy. Macierzyństwem cieszyła się tylko parę lat
Muzyka była wielką miłością Anny German, ale kariera nigdy nie przysłoniła jej marzeń o macierzyństwie. Legenda polskiej sceny dążyła do niego nawet wtedy, gdy przed ciążą przestrzegali ją lekarze.
Anna German została matką mimo ostrzeżeń lekarzy. Macierzyństwem cieszyła się tylko parę lat
Imponująca kariera na estradzie i ekranie, ale i poruszający, chwilami niezwykle dramatyczny życiorys Anny German doczekały się licznych publikacji, a także serialu. Wielka gwiazda polskiej muzyki, która na skutek poważnej choroby odeszła zbyt szybko, od lat inspiruje twórców zarówno osiągnięciami, jak i tym, jaka była prywatnie.
Wielka sława, międzynarodowa kariera czy uwielbienie fanów nigdy jednak nie oddaliły jej od marzeń o macierzyństwie. Kiedy na skutek tragicznego wypadku usłyszała, że prawdopodobnie nigdy nie będzie mogła być matką, uznała to za największą tragedię. Bynajmniej się nie poddała, ostatecznie stawiając na swoim.
Gwiazdy, które przyznały się do zdrady. Było o tym głośno
Kariera nie przysłoniła jej marzeń o macierzyństwie
Wielki i wszechstronny talent Anny German - piosenkarki, kompozytorki i aktorki ujrzał światło dzienne na początku lat 60., za sprawą występu na III Międzynarodowym Festiwalu Piosenki w Sopocie. German miała 27 lat, kiedy świat padł do jej stóp. Po sukcesie w Polsce szybko przyszła także popularność za granicą. I to nie tylko w zaprzyjaźnionych ówcześnie z Polską Ludową krajach.
W drugiej połowie lat 60. wciąż jako jedyna w historii Polska wystąpiła na festiwalu w San Remo, rozkochując w sobie także włoską publiczność i nawiązując współpracę z tamtejszą firmą fonograficzną. Niestety włoska ziemia zapisała się w biografii gwiazdy także tragicznym wydarzeniem.
W 1967 r. German, wracając z koncertu, uległa poważnemu wypadkowi samochodowemu, który nie tylko na trzy lat całkowicie zawiesił jej karierę, ale i postawił pod znakiem zapytania macierzyńskie plany.
Spełniła marzenie o macierzyństwie. Potem musiała zmierzyć się z chorobą
Związana już wtedy ze Zbigniewem Tucholskim (pobrali się na początku lat 70.) gwiazda nie mogła pogodzić się z diagnozą lekarzy, którzy po wypadku ostrzegali ją przed zajściem w ciążę. Jak twierdzili, na skutek poniesionych przez artystkę obrażeń, wiązałaby się ona z wielkim ryzykiem. Nikt - poza German - zdawało się nie wierzył, że kiedykolwiek zostanie matką. A jednak w 1975 r. na świat przyszedł jedyny, długo wyczekiwany syn pary - Zbigniew. Anna German nie miała wątpliwości, że narodziny zdrowego dziecka to cud.
Niestety, nie było jej dane długo cieszyć się macierzyństwem. Niemal w tym samym czasie, kiedy została najszczęśliwszą osobą na świecie, musiała zmierzyć czoła śmiertelnej chorobie. W połowie lat 70. zdiagnozowano u niej nowotwór. Zmarła w 1982 r., zostawiając męża i 7-letniego synka.
Zbigniew Junior Tucholski, który dziś ma 48 lat, nie poszedł w ślady matki. Zamiast artystycznej kariery, wybrał życie naukowca. Jest ekspertem w dziedzinie kolejnictwa, autorem licznych publikacji i redaktorem naczelnym "Kwartalnika Historii Nauki i Techniki" i rzeczoznawcą w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Naukowego.