Nie przypomina już gwiazdora lat 90.
W rolę głowy rodziny w serialu „Alf” wcielił się Max Wright. Aktor dał się poznać jako sympatyczny i kochający ojciec. Po latach okazało się, że w rzeczywistości skrywa pewną tajemnicę… Po zakończeniu produkcji gwiazdor, jako jedyny z serialowej obsady, kontynuował karierę aktorską.
Pojawiał się w kolejnych produkcjach telewizyjnych m.in. w "Przyjaciołach", gdzie wcielił się w postać menadżera Central Parku. Zagrał też jedną z głównych ról w serii "The Norm Show". Coraz częściej można również było oglądać go w teatrze. Wielokrotnie występował na Broadwayu. Był nawet nominowany do prestiżowej nagrody Tonny.
Niestety, zamiast o kolejnych rolach aktora, media rozpisywały się o jego problemach z prawem. Wright został aresztowany za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu i skazany na wyrok w zawieszeniu. Sytuacja ta powtórzyła się parę lat później.
Nawet choroba nie wpłynęła na zmianę jego trybu życia. U Wrighta zdiagnozowano chłoniaka. Leczenie przyniosło pozytywny skutek, a gwiazdor "Alfa" szybko powrócił do dawnych przyzwyczajeń.
W czasie walki z nowotworem aktora wspierała rodzina. Wright ożenił się, gdy miał zaledwie 22 lata. Para doczekała się dwójki dzieci - Bena i Daisy. Mimo długiego małżeńskiego stażu związek Wrightów tylko na pozór wydawał się szczęśliwy. Gdy na jaw wyszły zdjęcia przedstawiające drugą twarz gwiazdora serialu "Alf", stało się jasne, że Max ukrywał przed najbliższymi pewną tajemnicę...
Magazyn "The National Enquirer" opublikował fotki, przedstawiające Maxa palącego crack i całującego się z mężczyzną. Fanów aktora najbardziej zszokowała jednak wypowiedź jednego z kochanków Wrighta:
- Jego życie wymknęło się spod kontroli. Nie przejmował się niczym, nawet tym, że może być narażony na AIDS. Spotykaliśmy się dwa razy w tygodniu, wybieraliśmy bezdomnych mężczyzn, zabieraliśmy do siebie do domu i płaciliśmy im 100 dolarów za seks bez zabezpieczeń. Max zgodził się nawet żebym filmował, jak zabawia się nimi. Oczywiście, wszyscy byliśmy w tym czasie na haju.
Kto by pomyślał, że sympatyczny Willie Tanner upadnie tak nisko? Wright ma za sobą lata walki z nałogiem alkoholowym i narkotykowym. Jak widać, bezskuteczne. Zobaczcie, jak dziś wygląda. Niestety, 72-latek nie przypomina już czułego i dobrodusznego bohatera hitu lat 90.