"24 godziny" bez Jacka Bauera

Kiefer Sutherland jest przekonany, że serial "Przez 24 godziny" poradziłby sobie bez Jacka Bauera.

Aktor obawia się, że agent Bauer może w każdej chwili zginąć.

- Nie jestem główną gwiazdą tego show - wyjaśnia Sutherland. - Wszyscy z nas, od aktorów po scenarzystów, od początku wiedzieli, że nikt nie jest i nie będzie centrum tej serii. Wystarczy spojrzeć na listę ważniejszych postaci, które zginęły podczas trwania serialu.
Prawda jest taka, że jak cię zabiją, to się tylko zrobi ciekawiej. Jedyną gwiazdą tego show jest koncepcja, że wszystko dzieje się w czasie rzeczywistym. Wydaje mi się, że to zrewolucjonizowało telewizję.

Świadomość możliwej śmierci bohatera nie znaczy, iż artyście łatwo przyjdzie pożegnać się z rolą.

- Nikomu nie dam zastąpić Jacka - zarzekał się gwiazdor. - Zamienię się w niego i zrobię wszystko, żeby zabić sukinsyna. To moja praca i gdy będę musiał odejść, nie zrobię tego po cichu. Gdyby Jack miał umrzeć, jest wielu aktorów, którzy dobrze by go zastąpili, ale to nie znaczy, że będę się z tego cieszyć.

Możliwe jednak, że Jack Bauer nie będzie musiał umrzeć, gdyż krążą plotki, że 8. sezon serialu może być ostatnim.