"Pierwsza miłość": Ciąża zmieni Marysię

Choć przyjaciele namawiają Marysię by wyjawiła Pawłowi, że będzie ojcem jej dziecka, ona decyduje się tego nie robić.

"Pierwsza miłość": Ciąża zmieni Marysię
Źródło zdjęć: © Telewizja Polsat

15.03.2011 | aktual.: 18.04.2017 13:32

Aneta Zając, grająca główną bohaterkę "Pierwszej Miłości" zdradza, że ciąża zmienia Marysię.

- Ciąża zmienia każdą kobietę i ją również – opowiada Aneta Zając.

- Jednak dla Marysi los okaże się wyjątkowo niełaskawy. Zostanie sama i nie będzie mogła liczyć na pomoc Pawła. Jednak w przeciwieństwie do dawnej Marysi, tym razem nie będzie płakać i użalać się nad sobą. Stanie się bardzo odpowiedzialną osobą. Uważam, że to zmiana na lepsze. Każdy kiedyś musi dorosnąć – dodaje aktorka.

Widzowie przekonają się o tym śledząc najbliższe odcinki "Pierwszej Miłości" (Polsat, pon.-pt., godz. 18). Hubert (Michał Czernecki)
, z którym pomimo początkowych nieporozumień, Marysia się polubi, będzie próbował ją przekonać by powiedziała Pawłowi (Mikołaj Krawczyk)
, że zostanie ojcem. Również Kinga będzie ją do tego namawiać. Majka przez chwilę się zawaha. Pod wpływem impulsu zadzwoni nawet do Pawła. Jednak przerwie połączenie, gdy w tle słyszy głos Anny (Agnieszka Włodarczyk)
.

Później, w rozmowie z Kingą, Marysia stanowczo zadeklaruje, że nigdy nie powie Pawłowi prawdy o dziecku. Będzie chciała na nowo ułożyć sobie życie w Berlinie.

A Hubert i Iwona (Dorota Czaja-Bliska) odegrają ważną rolę w tym nowym życiu Marysi.

– Miedzy całą trójką wytworzy się dziwny układ – zdradza Aneta Zając.

- Poza relacjami czysto zawodowymi, pojawią się problemy wykraczające poza sferę pracy. A ja cieszę się z tego, że mogę grać z Michałem i Dorotą. Nadajemy na tych samych falach, a to daje wielki komfort. Mam nadzieję, że scenarzyści pozwolą rozwinąć się naszej współpracy – mówi Zając.

Marysia urodzi w czerwcu i do tego czasu będzie Berlinie. Aktorka, która przyznaje także, że poród był najtrudniejszy do zagrania:

- Nie chcę zbyt dużo zdradzać jak i przy kim Marysia urodzi swoje dziecko ale powiem, że te sceny były trudne. Zwłaszcza, że kobieta przy porodzie potrzebuje spokoju, intymności, a Marysia miała całą ekipę przy kręceniu kilku kolejnych dubli. Było to niezbyt komfortowe – przyznaje Aneta Zając.

Czytaj więcej: Pierwsza miłość

Zobacz także
Komentarze (40)