Tego nikt się nie spodziewał. Było piękne bezchmurne popołudnie, a na krakowskim rynku tłumy turystów fotografowały siebie i swoje rodziny na tle wspaniałych, kilkusetletnich zabytków. Nagle miastem wstrząsnęła eksplozja.
Tysiące zakrwawionych osób w panice rzuciło się w boczne aleje, tratując siebie nawzajem. Przed Sukiennicami rozścielił się dywan zmasakrowanych ciał...