Kinga chciała pozostać w małżeństwie, Marcin był przeciwny
Podczas ostatniego spotkania z ekspertkami programu Kinga i Marcin wydawali się być wyluzowani i spokojni. Przyznali, że przyjechali do Warszawy wcześniej i spędzili ze sobą jeden dzień. Mimo to mężczyzna stwierdził, że chce rozwodu. Kinga nie kryła zawodu.
- Muszę zaakceptować to, co mówi mąż. [...] Ja mam zupełnie odmienne zdanie, bo widzę potencjał, widzę jakieś pozytywy - wyznała.
Gdy Marcin dodał, że decyzję podjął praktycznie po wcześniejszym spotkaniu z psycholożką, Kinga zaczęła dopytywać go, dlaczego później częściej do niej dzwonił, pisał wiadomości, utrzymując ją w przekonaniu, że jeszcze sobie wszystko poukładają. On nie potrafił tego klarownie wyjaśnić. Ekspertki wyraźnie stanęły po stronie Kingi, zarzucając Marcinowi emocjonalne blokady i brak otwartości.
- Pamiętaj, nie spotkasz nigdy kobiety, którą od razu pokochasz. Bo ty chciałbyś ją poznać, pokochać i wiedzieć, że ona zawsze zachowa się w określony dla ciebie sposób. To nie jest możliwe - stwierdziła Hanna Kąkol.
Ale najciekawsze wydarzyło się później...