Trzymał dzieci z dala od mediów
Choć żywiołem Sznuka było radio, gościnnie udzielał się też w telewizji, skąd chciano go wyrzucić, gdy... zasnął w trakcie emisji, podczas czytania dialogów w filmie o Leninie. Sprawa rozeszła się po kościach. Chociaż kocha to, co robi, serdecznie odradzał swoim dzieciom pracę w show-biznesie. – Miały okazję obserwować tatusia, którego często nie było w domu, więc trzymają się od mediów z daleka – tłumaczył.
Żona p. Tadeusza do dzisiaj wypomina mu pewien bal sylwestrowy, jedyny, na jaki się wybrali. Było to w czasach, gdy lektor czytał dialogi w telewizji na żywo, podczas emisji filmu. – Musiałem jeszcze tej nocy przeczytać film. Wyszedłem z balu przed drugą, wróciłem nad ranem, co nie najlepiej zostało odebrane – chyba do tej pory jeszcze za to cierpię – wyjaśnia ze śmiechem Sznuk.
Dzieci przekonał – obaj synowie zostali informatykami, córka jest psychologiem społecznym. Przez chwilę sam też myślał o zmianie ścieżki kariery. W 1989 r. startował w wyborach do Senatu jako kandydat niezależny. Do świata polityki się jednak nie przebił. Dziś uważa, że miał wtedy szczęście.