Jego głos znały miliony Polaków
Wkrótce uśmiechnęło się do niego szczęście – zaproponowano mu pracę w Naczelnej Redakcji Programów Sportowych TVP. Nie był jedyny: za Gierkiem przybyło z Katowic do Warszawy wielu polityków i ludzi mediów. Mówiło się nawet o "śląskim desancie", a do świty I Sekretarza PZPR zaliczano m.in. Krystynę Loskę, Bożenę i Mariusza Walterów i właśnie pana Jana.
Ciszewski jak nikt inny potrafił przykuć uwagę widzów, ale z pewnością pomogło mu to, że gdy zaczął komentować mecze piłkarskie na ogólnopolskich antenach – telewizyjnej i radiowej – reprezentacja Polski należała do najlepszych drużyn jeśli nie na świecie, to na pewno w Europie. Głos pana Jana milionom kibiców kojarzył się z największymi sukcesami Biało-Czerwonych. – Dla kibiców Janek był gwarantem sukcesu. Panowało powszechne przekonanie, że gdy ja zapowiem mecz piłkarzy, a Janek skomentuje ich rywalizację, to sukces mamy zapewniony – opowiadała Krystyna Loska.