Trwa ładowanie...

Równi i równiejsi. Tyle TVP zapłaciła artystom za koncert dla Ukrainy

Pomysłodawca koncertu "Podaj rękę Ukrainie", Karol Kus i jego zespół Taraka, zagrał "po kosztach" i mówi, że nie wyobraża sobie, że można było zagrać za pieniądze. Myli się, niektórzy zagrali za rynkowe stawki.

Maryla Rodowicz i Taraka na koncercie TVP "Podaj rękę Ukrainie"Maryla Rodowicz i Taraka na koncercie TVP "Podaj rękę Ukrainie"Źródło: AKPA, fot: AKPA
dwoonmq
dwoonmq

W piątek, 24 lutego w TVP można było obejrzeć wydarzenie specjalne - koncert "Podaj rękę Ukrainie", poświęcony walce ukraińskiego narodu z rosyjskim najeźdźcą. Pretekstem do organizacji imprezy była oczywiście pierwsza rocznica inwazji na Ukrainę, a podczas trwania imprezy widzowie mogli wysyłać SMS-y do Caritasu. Zebrane środki zostaną przekazane na pomoc humanitarną dla cierpiących Ukraińców i Ukrainek. 

Gramy po kosztach, nie można inaczej

W programie wieczoru były występy kilku wielkich gwiazd polskiej estrady. Na scenie pojawili się m.in.: Maryla Rodowicz, zespół Taraka, Kasia Moś, Piotr Cugowski, Viki Gabor. Nie zabrakło także wykonawców i wykonawczyń z Ukrainy. Wystąpili m.in.: Marina Łuczenko, Kalush Orchestra czy Amelia Anisovych, kilkuletnia dziewczynka, która kilka miesięcy temu wzruszyła świat, kiedy śpiewała piosenkę siedząc w bombardowanym bunkrze. 

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Statystyki są bezlitosne dla TVP. W studiu wybuchła kłótnia

Zaraz po koncercie ponownie pojawiły się pytania o wynagrodzenia dla artystów, którzy wzięli w nim udział. Rok temu, przy podobnym koncercie dla Ukrainy tuż po wybuchu wojny, temat ten wywołał publiczny spór między artystami i dopiero niedawno TVP po sądowej skardze przyznała, że zapłaciła wykonawcom. Wirtualna Polska postanowiła sprawdzić, jak wyglądała sytuacja. 

dwoonmq

- Dostaliśmy tylko zwrot kosztów - deklaruje Karol Kus, lider polsko-ukraińskiego zespołu Taraka, który był inicjatorem i pomysłodawcą koncertu. - TVP od razu przedstawiła taką propozycję i nie mieliśmy z tym żadnego problemu. Nie wyobrażam sobie, żeby w takiej sytuacji postąpić inaczej. I jestem absolutnie przekonany, że podobnie było także w przypadku innych wykonawców i wykonawczyń. 

Wybierz z nami najlepszy polski film! Kliknij, by zagłosować na swojego faworyta

Podobnie było w przypadku wokalistki Kasi Moś. Ona także otrzymała od TVP kwotę w wysokości pozwalającej na wypłacenie honorarium osobom współpracującym przy występie.

- To nie była stawka komercyjna - potwierdza Katarzyna Surmik, menedżerka artystki. 

Kasia Moś na koncercie TVP dla Ukrainy AKPA
Kasia Moś na koncercie TVP dla UkrainyŹródło: AKPA, fot: AKPA

Sama wokalistka postanowiła nakreślić szerszy kontekst sytuacji. 

dwoonmq

- Jest mi wręcz niezręcznie mówić o tym, ale czuję się wywołana do tablicy - wyjaśnia Moś. - Ja i moja rodzina jesteśmy zaangażowani w pomoc rodzinom z Ukrainy od początku wojny. Przez ten czas w naszym domu gościliśmy wielu uchodźców, z którymi niezwykle się zżyliśmy. Ci wspaniali ludzie stali się częścią naszej rodziny, naszej wspólnej historii. Maria i Olena wróciły już pod Lwów. Natomiast Ana, jej mąż Anatoli, Olenka i Daniel, choć już odnaleźli się w nowej polskiej rzeczywistości, każdego dnia marzą, aby móc bezpiecznie wrócić do Mikołajewa.

Rynkowe stawki i wymowne milczenie

Rozmowa z menedżerem Piotra Cugowskiego pokazuje jednak, że Karol Kus bardzo się myli, myśląc, że wszyscy na ukraińskim koncercie zagrali "po kosztach". 

- TVP zaproponowała nam zwyczajową, rynkową stawkę, taką, za którą zwykle występuje Piotr - opowiada Maciej Durczak, reprezentujący wokalistę. - Nic nie wiem o tym, że była to impreza charytatywna. Mieliśmy jeszcze jedną propozycję występu w tym dniu - na podobnym, proukraińskim koncercie Polsatu w Rzeszowie, ale TVP swoją propozycję złożyła wcześniej. 

Piotr Cugowski pobrał standardową stawkę koncertową AKPA
Piotr Cugowski pobrał standardową stawkę koncertowąŹródło: AKPA, fot: AKPA

Zdecydowanie mniej rozmowni byli przedstawiciele Maryli Rodowicz i Viki Gabor. Bogdan Zep, menedżer tej pierwszej, odmówił rozmowy z WP, odsyłając do TVP.

dwoonmq

Oskar Laskowski, reprezentujący Viki Gabor, stwierdził, że sprawa wynagrodzeń objęta jest klauzulą tajności w samej treści umowy z TVP, więc nawet gdyby chciał ujawnić informacje na ten temat, prawnie nie ma takiej możliwości.

Na pytania WP dotyczące tej sprawy nie odpowiedział nikt z TVP.

Przemek Gulda, dziennikarz Wirtualnej Polski

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" znęcamy się nad ofertą SkyShowtime (ale chwalimy "Yellowstone"), podziwiamy Brendana Frasera w "Wielorybie" i nabijamy się z polskich propozycji na Eurowizję. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
dwoonmq
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Wyłączono komentarze

Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.

Paweł Kapusta - Redaktor naczelny WP
Paweł KapustaRedaktor Naczelny WP
dwoonmq