Jurorzy nie mogli się go nachwalić
Kuba Szmajkowski w finale postawił na Georga Michaela i balladę "Careless Whisper". Robert Janowski wprost nie mógł się go nachwalić.
– Bardzo dobry występ, jak zwykle. Chciałem powiedzieć i podkreślić to "jak zwykle", bo ty Kuba nigdy nie traktowałeś tego programu i samego siebie w tych twoich zadaniach jak odrabiania lekcji, tylko zawsze starałeś się wejść w tę postać. To jest clue naszego programu. Taki jesteś plastyczny, że aż nienawidzę cię za to wszystko. Po prostu brawo! – skomentował z nutą żartu wspomniany juror.