Wspomnienia
Początek lat 80. był dla aktorki zarazem jej najszczęśliwszym, jak i pełnym obaw czasem. Jak żartuje Nehrebecka, "w stanie wojennym była ciągle w ciąży". Gdy okazało się, że spodziewa się drugiej córki, pojawiły się pewne komplikacje.
- Lekarz mi kazał leżeć plackiem, a ja wędrowałam po Polsce z odczytami. Pewnego razu miałam się przemieścić z Sopotu do Tarnowa. Czułam się słabo, więc przyjaciele wymyślili, że pojadę sypialnym. W przedziale były dwa łóżka. Mój przesympatyczny współspacz, widząc kobietę w ciąży, odmówił wdrapania się na górną pryczę. Wlazłam tam jakoś, ale oka nie zmrużyłam. Potwornie zimno, a tu jakaś derka, pociąg telepie na wszystkie strony, ciągle trzeba siusiu. Resztę nocy przesiedziałam skulona w korytarzu, płacząc i modląc się, by nie stracić dziecka - zdradziła w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" aktorka.