Wiśniewski ostro o ministrze zdrowia
Podczas rozmowy Wiśniewski usiłował udowodnić, że ma pełne prawo nazywać się ekspertem w dziedzinie zdrowia, ponieważ oprócz tego, że sam zmaga się z nowotworem i łuszczycą, to jeszcze zasięga opinii u "przyjaciół lekarzy i przyjaciół pacjentów". Dzięki temu, że często korzysta z usług polskiej służby zdrowia, zauważył w niej pewne luki.
- Jest bardzo wielu pacjentów, którzy zapisują się na zabiegi często pół roku wcześniej i część, których jest zdecydowanie niewiele, albo nie dożyje swojego zabiegu, albo nie przychodzą, bo o tym zapominają i kradną miejsca tym, którzy tego zdecydowanie potrzebują - uznał.
Wokalista wyraźnie zaznaczył jednak, że całym sercem wspiera lekarzy. Uważa, że powinni godnie zarabiać, ponieważ codziennie ratują ludzkie życie oraz wykonują zawód, który wymaga od nich ciągłego dokształcania. Według niego, każdy pracownik służby zdrowia robi wszystko, co w jego mocy, aby pomóc pacjentom. Ci, którzy sprawiają problemy, czyli "łajzy i mendy", są jedynie wyjątkami, które psują opinię całej branży. Przy okazji dostało się także ministrowi zdrowia, Bartoszowi Arłukowiczowi.
- Ten minister jest dla mnie wyjątkowo nieudolny. Jest arogancki, wmawia ludziom różne rzeczy. To jest chamstwo, które powinno być tępione - powiedział ostro Wiśniewski.