''Idiota nie kierowca!''
Mocno naraził się też przechodniom i kierowcom, kiedy brał udział w kręceniu „Gangsterów i filantropów”. Choć zadanie było niebezpieczne, nie zgodził się, by zastąpił go kaskader.
- Byłem młody, traktowałem to jako wyzwanie – mówił w Rzeczpospolitej. - Jeździłem odkrytą skodą felicią, kompletnie ignorując przepisy. Miałem wyprzedzać, wymijać, jak tylko chcę. Dla innych użytkowników dróg poustawiali znaki ograniczenia szybkości do 30 kilometrów na godzinę. Marszałkowska, MDM, godzina szczytu: tramwaje, trolejbusy, które jeszcze wtedy jeździły Piękną.* Co ja się wtedy nasłuchałem wiązanek od przechodniów: "Idiota nie kierowca!... O, kapelusz założył!... Jak jeździsz, baranie!". I tak kilkanaście dubli. Jeden z ustawionych na trasie milicjantów powiedział mi później, że gdybym spowodował wypadek, odpowiedzialność spadłaby na mnie. Nie pomogłoby mi żadne filmowe ubezpieczenie.*