Kręte ścieżki miłości
Na teatralnych deskach odnalazła szczęście oraz swoją wielką miłość. Przyszłych małżonków połączył spektakl, w którym zagrali Romea i Julię.
Horawianka wpadła w oko Mieczysławowi Voitowi. Ten bardzo zabiegał o jej względy, początkowo bezskutecznie. Odtrącająca zalotnika Barbara z czasem zrozumiała, że popełnia błąd.
- Niezmiernie mnie denerwował. Publicznie wyznawał mi uczucia, prawił komplementy. Na początku nie traktowałam tego poważnie. Ale gdy zmienił metodę i wyciszył się, uwierzyłam w prawdziwość tych wyznań - opowiedziała artystka na łamach Magazynu Społeczno-Kulturalnego "Śląsk".
Para pobrała się i w 1957 roku przeniosła do Łodzi, gdzie rozpoczęła wspólne życie. Dzięki pomocy reżysera Kazimierza Dejmka, znaleźli stałą pracę i mieszkanie. Nie zagrzali jednak tam długo miejsca.