Piękna katastrofa na początek
Tuż przed rewolucjami zwolniła się prawie cała ekipa. Z pracy zrezygnował nawet Tomaso, któremu zdarzało się to już wcześniej, jednak za każdym razem wracał do restauracji. Dopiero po telefonie szefa wrócił do swoich obowiązków służbowych. Zaznaczył jednak, że Grzegorz musi częściej bywać w restauracji. Oprócz Tomaso w knajpie został jeszcze Adrian, który nie miał pojęcia o włoskiej kuchni i nie znał oryginalnych smaków połowy potraw. To wróżyło piękną katastrofę...