Była rozchwytywana
Po powrocie Sałacka znów zagościła na ekranie. Przełomowe okazały się dla niej występy w filmach drugiej połowy lat 80.: komedii erotycznej "Och, Karol" Romana Załuskiego, z Janem Piechocińskim i Dorotą Kamińską, psychologicznej "Drugiej stronie słońca" Janusza Petelskiego, z Markiem Walczewskim oraz "Oszołomieniu" Jerzego Sztwiertni, z Marią Pakulnis i Władysławem Kowalskim.
Jej wdzięki w całej okazałości mogliśmy podziwiać m.in. w "Klątwie Doliny Węży" i w "Sztuce kochania". Pierwsza z wymienionych produkcji okazała się hitem frekwencyjnym nie tylko w Polsce, ale i Związku Radzieckim.