Koła ratunkowe, które zatapiają
Tym, na co z pewnością czekali widzowie, było wykorzystanie przez graczy kół ratunkowych. Najpewniejszą opcją było skorzystanie z "pół na pół". Pomocny okazywał się również "telefon do przyjaciela", choć osoba, z którą telefonicznie łączył się Hubert Urbański, nie zawsze potrafiła wskazać poprawną odpowiedź. Choć trudno w to uwierzyć, to najwięcej ryzyka niosła ze sobą opcja „pytanie do publiczności”. Dlaczego, skoro na widowni zasiada tak wielu pomocników?
Można zażartować, że to właśnie takie pytanie powinno zostać zadane uczestnikowi za milion złotych, bowiem nikt do tej pory nie poznał na nie odpowiedzi. W polskiej edycji programu widownia aż trzykrotnie wprowadziła zawodnika w błąd. Dwóch z nich wygrało "dzięki niej" gwarantowany 1 tys. złotych, a jeden opuścił studio z pustymi rękoma.