Późny sukces
Trudno się oprzeć wrażeniu, że Robert Górski przeżywa złoty okres w karierze na nowo. Najpierw osiągnął go razem z Kabaretem Moralnego Niepokoju, teraz ponownie, gdy pokazał zupełnie nowy wymiar satyrycznego talentu.
- Sukces, który przychodzi za wcześnie, nie jest czymś fajnym. Lepiej, gdy kariera rozwija się powoli, systematycznie. W środowisku związanym z kabaretem od początku jako Kabaret Moralnego Niepokoju, mieliśmy powodzenie. Powiem szczerze, że pisząc "Ucho…" nie spodziewałem się takiego sukcesu. Te miliony odtworzeń – obserwuję to ze zdumieniem, jako fenomen socjologiczny – powiedział na łamach "Zwierciadła".