Niepewny zawód
Rodzicom jednak trudno było zaakceptować wybór syna. Zwiastował jedno – niepewną przyszłość. Górski natomiast wiedział, jak obronić swoje plany.
- Mojej mamie, krawcowej, ciężko było sobie wyobrazić, czemu takie studia służą. Tata był kierowcą MZK. Rodzice chcieli, żebym miał praktyczny zawód. Wisiały w powietrzu pytania: "co będziesz robił po studiach? Polonistyka: co to jest? Szkoła sekretarek?". Mówiłem mamie, żeby ją uspokoić, że prawdopodobnie będę nauczycielem, choć z góry wiedziałem, że na pewno nie będę – opowiadał.