Dzień przed tragedią
Yolanda Saldivar, jako manager, posiadała ogromne ilości dokumentów związanych z działalnością fanklubu i sklepu. Gwiazda postanowiła je odzyskać.
30 marca 1995 roku Selena razem z mężem udała się do pokoju Yolandy w motelu Days Inn, by omówić przyszłość fanklubu. Jak się później okazało, manadżerka nie oddała kompletu dokumentów. Gdy wokalista zauważyła braki następnego dnia, zadzwoniła do Saldivar. Ta, chcąc zmienić temat twierdziła, że została zgwałcona. Piosenkarka postanowiła wybrać się do niej ponownie.