Miejsce 18. ''Seks w wielkim mieście''
W porównaniu z innymi serialami na naszej liście „Seks w wielkim mieście” jest stosunkowo łatwo skrytykować. Główne postaci są stereotypowe i płytkie, scenariusz często traci tempo i popada w banał, a pocztówkowy wizerunek Nowego Jorku niewiele ma wspólnego z rzeczywistością. W swoich czasach była to jednak produkcja bardzo odważna, wysuwająca na pierwszy plan kobiety i ich seksualności i mówiąca o tematach, których nikt wcześniej nie poruszał.
Owszem, „Seks w wielkim mieście” to serial o zadufanych w sobie, bogatych dziewczynach z Manhattanu, ale dziewczyny te rozmawiają językiem niechętnie widzianym w telewizji. Mówią o penisach i orgazmach. Przypominają, że kobiety nie muszą być uzależnione od mężczyzn i, że zazwyczaj są mądrzejsze od nich. Największe zasługi ma na tym polu oczywiście Samantha – dojrzała, bezpruderyjna kobieta, zdobywająca mężczyzn i ponad wszystko ceniąca sobie niezależność.
Sukces „Seksu w wielkim mieście” wykreował nowy wizerunek kobiety – niezależnej, przebojowej i świadomej swojej wartości. Można to wyśmiewać i zamykać w szufladce z płytkimi seksporadnikami „Cosmopolitan”, ale byłoby to krzywdzące i głupie.