Wróciła odmieniona
Osobiste problemy stopniowo wyłączyły aktorkę z pracy. Pod koniec lat 80. przestała pojawiać się na ekranie. Żyła ze skromnej emerytury. Czuła żal, że nie była zbyt silna, by walczyć o siebie i swoją karierę. Z drugiej strony, możliwość występów była dla niej wartością samą w sobie.
- Nie mam żalu do nikogo, mogę mieć pretensje jedynie do siebie, że nie potrafiłam wykłócać się o wysokość stawek. Zarabiałam o wiele mniej niż większość koleżanek. Ważniejsza od pieniędzy była moja praca, kochałam swój zawód. Grałam wyraziste bohaterki, nawet w epizodach. Czy może być coś piękniejszego i bardziej satysfakcjonującego dla aktora? Po za tym los nie każdego obdziela po równo i sprawiedliwie - wyznała na łamach "Życia na Gorąco".
Na swój powrót kazała czekać ponad dekadę. Pojawiła się wówczas w serialu "Na dobre i na złe". Nie wszyscy ją rozpoznali. Od czasu, gdy osiągała największe sukcesy, bardzo zmieniła się z wyglądu. Jak wspominali jej koledzy z planu, wciąż była jednak pełna ciepła, uroku i klasy, z którą zawsze się kojarzyła.